Nowe rozporządzenie zakazuje tzw. nagiej krótkiej sprzedaży CDS-ów. Praktyka ta to swego rodzaju rynkowe zakłady o to, że spadnie wartość obligacji jakiegoś kraju. Od listopada 2012 r., gdy przepisy wejdą w życie, CDS będzie mógł nabyć tylko ten, kto ma obligacje, które zabezpiecza.
"Ta zasada uniemożliwi zakup CDS-u tylko w celu spekulowania niewypłacalnością państwa" - powiedział w PE w Strasburgu sprawozdawca Francuz Pascal Canfin (Zieloni). Przypomniał, że handel ryzykiem kredytowym znacząco przyczynił się do obecnych kłopotów finansowych Grecji.
Przyjęte przez PE rozporządzenie to jeden z kluczowych projektów komisarza UE ds. rynku wewnętrznego Michela Barniera ograniczających spekulacje, które są obwiniane za kryzys finansowy w Europie. Porozumienie między PE a krajami UE w sprawie tego projektu osiągnęła polska prezydencja.
PE przypomniał, że to europosłowie wymogli zakaz handlu "nagimi CDS-ami". "Na przykład kupowanie włoskich swapów ryzyka kredytowego (CDS - PAP) będzie możliwe tylko wtedy, gdy kupujący posiada włoskie obligacje rządowe, albo udziały w sektorze silnie uzależnionym od ich notowań, np. udziały w greckich bankach, które w przypadku niewypłacalności kraju ucierpią najbardziej" - czytamy.
Zakaz ten - ze względu na niską płynność rynku - na 12 miesięcy będzie mógł zawiesić krajowy regulator, z możliwością przedłużenia go o kolejne 6 miesięcy. O zamiarze zawieszenia zakazu musi być poinformowany Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych (ESMA), który w ciągu 24 godzin od otrzymania powiadomienia wyda opinię na temat planowanego zawieszenia.
Regulatorzy będą informowani o dużych transakcjach krótkiej sprzedaży, kiedy ich wartość wyniesie 0,5 proc. wyemitowanego kapitału podstawowego danej spółki, a ESMA będzie miał uprawnienia, by bezpośrednio interweniować na rynkach.
Według analityków to krok w dobrym kierunku
Analitycy pytani przez PAP są zdania, że nowe przepisy są krokiem w dobrym kierunku, ale wcale nie muszą przynieść wymiernych rezultatów.
"Trzeba zdawać sobie sprawę, że rynek finansowy jest bardzo dynamiczny, więc jeśli go ograniczamy w +jakimś elemencie+, on natychmiast rośnie gdzieś indziej. Obawiam się, że skutek tych przepisów nie będzie taki, jak zakładano" - ocenił główny analityk Expandera Paweł Majtkowski.
Dodał, że aby takie przepisy zadziałały, powinny mieć charakter globalny, a nie dotyczyć wyłącznie Europy.
Podobnego zdania jest analityk DM BOŚ Marek Rogalski, który dodał, że CDS-y, które zabezpieczają przed ewentualną niewypłacalnością, straciły poniekąd na znaczeniu od czasu, gdy zdecydowano się na +dobrowolną+ redukcję o 50 proc. greckiego zadłużenia.
"Przypadek Grecji pokazał, że CDS-y na obligacje tego kraju nie miały sensu" - stwierdził.