Rosnące koszty pobytu skutecznie wstrzymują narciarzy przed wyjazdami do Austrii, Włoch czy Francji. Skorzystać na tym mogą polskie kurorty, które przygotowują ofertę także dla zagranicznych turystów.
3,6 – 3,8 tys. zł, czyli o około 10 proc. więcej niż przed rokiem, trzeba zapłacić za w pełni zorganizowany tygodniowy wypad na narty w austriackie Alpy. W tej cenie mamy nocleg, przejazd autokarem, wyżywienie, skipass oraz szkołę narciarską.
Koszt będzie jeszcze wyższy, gdy przez biuro zarezerwujemy tylko noclegi, a dojazd i wyżywienie opłacimy sami. Ceny wyżywienia w austriackich kurortach poszły w górę o około 20 proc., paliwo jest tam droższe niż w Polsce, a po nowym roku jeszcze pójdzie w górę o kilka groszy. – Największe wydatki w przypadku tak zorganizowanego urlopu ponosimy bowiem na miejscu. Do tego kurs euro stale się waha – zauważa Iwona Sokołowska, dyrektor pionu sprzedaży w spółce Enovatis, będącej właścicielem portali turystycznych EasyGo.pl, Wakacje.pl i Wypoczynek.pl.
Najszybciej z zagranicznych wojaży wycofują się rodziny z dziećmi. Te zwykle planowały wyjazd w słowackie Tatry, ale tam też płaci się w euro.
– W tej chwili liczba rezerwacji nie odbiega znacząco poziomem od ubiegłego roku. Ferie w stolicy zaczynają się jednak już w połowie stycznia i to budzi niepokój, bo w takiej sytuacji nabywców powinno być dużo więcej niż miejsc – tłumaczy Mirosław Sikorski, prezes zarządu Almaturu.
Z tym że klienci dłużej zastanawiają się przed zakupem, zgadza się też Iwona Sokołowska. Nie dotyczy to jednak wyjazdów na sylwestra, które są już praktyczne wyprzedane. Na pozostałe terminy oferta wciąż jest bogata. – Na dziś mamy w ofercie blisko 2 tys. wycieczek – dodaje.
Mniej zagranicznych wyjazdów może oznaczać, że sezon zimowy będzie lepszy dla polskich kurortów. Część z nich już zauważa wzrost zainteresowania noclegami ze strony nie tylko polskich, ale i zagranicznych gości. Bo na narty w polskie góry szykują się nie tylko Rosjanie, Litwini i Ukraińcy, ale i Irlandczycy czy Anglicy.
– W tej chwili mamy tyle samo gości ze Wschodu, co z Zachodu – informuje Agnieszka Stępień ze spółki StayPoland, specjalizującej się w wyjazdach do polskich kurortów.
Dodaje, że zadziałał nie tylko wysoki kurs euro, ale i dopasowanie oferty do potrzeb klientów. Rok temu cena apartamentu była stała, co przy małej liczbie osób podrażało koszty. W tym zależy od tego, ile osób i dzieci będzie go wynajmowało. Dzięki temu tygodniowy pobyt w apartamencie pod Nosalem to wydatek około 1 tys. zł dla dwóch osób.
Polacy wstrzymują się z decyzją o wyjeździe na ferie także z powodu pogarszającej się sytuacji na rynku pracy. W przyszłym roku bezrobocie ma wzrosnąć z obecnych 11,8 proc. do 13 proc. Spodziewany jest także znaczący wzrost kosztów życia.
10 proc. przynajmniej o tyle zdrożały zorganizowane zagraniczne wyjazdy na narty
10 gr o tyle w przyszłym roku zdrożeje benzyna na skutek podwyżki akcyzy
20 proc. o tyle więcej zapłacimy w porównaniu z zeszłym rokiem za wyżywienie