Przedsiębiorstwa już odczuwają spowolnienie gospodarcze. Indeks, który bada ich kondycję, spadł do poziomu bliskiego granicy, za którą przestają się rozwijać. Ten sam problem mają Niemcy, nasz główny partner handlowy.
Przedsiębiorstwa już odczuwają spowolnienie gospodarcze. Indeks, który bada ich kondycję, spadł do poziomu bliskiego granicy, za którą przestają się rozwijać. Ten sam problem mają Niemcy, nasz główny partner handlowy.
Indeks PMI wyliczany przez HSBC dla polskiego sektora przemysłowego spadł we wrześniu, jak podał wczoraj ten bank, do 50,2 pkt. Był o 1,6 pkt niższy niż w sierpniu i znacznie poniżej oczekiwań ekonomistów, którzy spodziewali się ok. 51 pkt.
To oznacza bardzo niewielką poprawę warunków w sektorze przemysłowym. – We wrześniu wskaźnik wykazał najniższe tempo wzrostu od października 2009 r. – komentuje Madhur Jha, ekonomista HSBC.
Wpływ na to miał spadek tempa wzrostu produkcji, które także było najniższe od jesieni 2009 r. W dodatku istnieje poważne ryzyko, że wyhamuje ona jeszcze bardziej w czwartym kwartale, ponieważ przedsiębiorstwa sygnalizują spadek wzrostu nowych zamówień. Dzieje się tak mimo znacznego we wrześniu osłabienia złotego.
– Nie wykluczyłbym, że słaby złoty po prostu w tak krótkim czasie jeszcze nie zdołał się przełożyć na wzrost zainteresowania importerów zagranicznych naszymi produktami. Możliwe, że dostrzegą konkurencyjność polskiego eksportu. Ale prawdę poznamy za 1 – 2 miesiące – mówi Marcin Mrowiec, główny ekonomista Pekao SA.
Na razie przedsiębiorstwa pozbyły się zaległości produkcyjnych, czego eksperci wcale nie interpretują pozytywnie. Oznacza to, że nawet popyt wewnętrzny na ich wyroby maleje.
– Co jeszcze bardziej niepokojące, to wskaźnik zatrudnienia, który jest miernikiem długofalowych oczekiwań. Traci tempo wzrostu od czterech miesięcy – podkreśla Madhur Jha. Na razie wskaźnik ukształtował się na poziomie 50 pkt. Nie mamy więc jeszcze przewagi firm redukujących zatrudnienie nad zatrudniającymi. Jednak pozostałe składowe PMI wskazują, że w kolejnych miesiącach trend ten może się odwrócić.
– Tym bardziej że firmom rosną koszty produkcji, których z powodu słabnącej konsumpcji nie mogą przerzucić na klientów. Z danych wynika, że przedsiębiorstwa są coraz mniej rentowne, a sytuacja nie ulegnie znaczącej zmianie, dopóki nie nastąpi znaczna poprawa u naszych głównych partnerów handlowych – uważa Marcin Mrowiec.
A na razie na poprawę za granicą także nie możemy liczyć. We wrześniu indeks PMI Market Economics dla przemysłu niemieckiego spadł o 0,6 pkt – do 50,3 pkt, co oznacza, że wszedł on na podobną równię pochyłą jak nasz. Francuski przemysł już tam jest. Tam PMI spadł o 0,9 pkt – do 48,2 pkt. Tylko przemysł brytyjski ma się lepiej. Miał wzrost PMI o 1,7 pkt – do 51,1 pkt, co było dużym zaskoczeniem nawet dla brytyjskich ekonomistów.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama