Tysiące monet kolekcjonerskich zalegają w skarbcu Narodowego Banku Polskiego. To jeden ze skutków działania nowego systemu sprzedaży monet, jaki bank centralny wprowadził od początku tego roku.
Od połowy lutego NBP ani razu nie udało się sprzedać pełnego nakładu monet oferowanych na aukcjach głównych. To ewenement, bo Polska jest jednym z największych rynków numizmatycznych w Europie. Kłopoty biorą się z wyjątkowo wysokich cen. Średnia cena srebrnej monety w poprzednich latach wynosiła około 65 zł. Dziś przekracza 100 zł.
Wszystko dlatego, że teraz ceny ustalane są na podstawie zleceń, jakie składają uczestnicy aukcji organizowanych w zarządzanym przez bank centralnym systemie Kolekcjoner. W praktyce każdy z uczestników składa kilka zapisów z różnymi cenami mieszczącymi się w przedziale cenowym podanym przez bank. W tym także z ceną maksymalną, by mieć pewność zakupu. Efekt: przydział monet następuje właśnie po cenach maksymalnych. – Ceny aukcyjne są dużo wyższe niż ceny emisyjne monet z ubiegłych lat, a to sprawia, że numizmatycy odwracają się od polskich monet – mówi Filip Fertner, prezes spółki E-monety.pl. Adam Zieliński, dyrektor zarządzający Skarbnicy Narodowej, dodaje, że dodatkowa bariera to niepewność co do ostatecznej ceny sprzedaży i wielkości nakładu. – Są dwa filary tego rynku: pierwszy to stała cena emisyjna, drugi to określony nakład monety, który trafia na rynek – mówi dyrektor Zieliński. I dodaje: – System Kolekcjoner obalił oba te filary.
NBP nie podaje informacji, ile monet udało mu się sprzedać na aukcjach głównych. Można to jednak łatwo oszacować na podstawie ofert z aukcji dodatkowych. I tak bank centralny w głównej aukcji w lutym sprzedał niecałe 40 tys. sztuk z 98 tys. srebrnych monet ze szwoleżerem gwardii cesarza Napoleona. Zaskakująco słabo sprzedała się też moneta z bardzo popularnej dotychczas serii „Zwierzęta świata”. Na kwietniowej głównej aukcji sprzedano niewiele ponad 70 proc. nakładu. – Na monety z tej serii klienci czekali miesiącami, a system Kolekcjoner sprawił, że nawet w tym przypadku zainteresowanie spadło – mówi Filip Fertner.
We wszystkich trzech przypadkach NBP zarządził dogrywkę. Dodatkowe aukcje zaczynają się jutro. W sumie bank wystawi na sprzedaż 111 tys. srebrnych monet i 6,6 tys. złotych. Numizmatycy twierdzą, że NBP nie ucieknie przed koniecznością wprowadzenia zmian w systemie sprzedaży. Będą one dotyczyć nie tylko sposobu dystrybucji, ale też tematyki emitowanych numizmatów. Dziś monety poświęcone są przede wszystkim historii Polski. – A serie takie jak „Zwierzęta świata” są popularne m.in. dlatego, że to temat uniwersalny – mówi Mariusz Przybylski z Mennicy Polskiej.