Europejczycy myślą nad stworzeniem planu, który wsparłby rynki finansowe. Zdaniem ministra finansów Jacka Rostowskiego, żadnego planu nie potrzebuje natomiast polski rynek, który jest w dobrej kondycji.
Po przegłosowaniu przez amerykański Senat planu ratowania instytucji coraz więcej ekonomistów mówi o potrzebie stworzenia podobnego planu w Europie. Plan amerykańskiego sekretarza skarbu Henry Paulsona przewiduje przeznaczenie 700 mld dol. na wykupienie przez bank centralny, Fed, złych aktywów, które obciążają bilanse największych instytucji finansowych USA. Chodzi głównie o niespłacane kredyty hipoteczne i zabezpieczone nimi papiery dłużne. W swoich portfelach takie warte jeszcze niedawno miliardy dolarów - a dziś niewiele lub nic - obligacje mają banki z Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec czy Szwajcarii.
Szukaniem odpowiedzi na międzynarodowy kryzys finansowy będą zajmować się w sobotę w Paryżu prezydent Francji, kanclerz Niemiec i premierzy Włoch i Wielkiej Brytanii, przewodniczący Komisji Europejskiej i prezes Europejskiego Banku Centralnego.
- Europejskie banki nie potrzebują takiej pomocy, jak ich konkurenci zza oceanu. Ryzykowały, inwestując w amerykańskie obligacje, i muszą za to ryzyko zapłacić. Głównym problemem w Europie jest brak zaufania na rynku międzybankowym i związany z tym brak płynności. I tym problemem zajmą się zapewne europejscy politycy - uważa Piotr Bujak, ekonomista Banku Zachodniego WBK.
Być może w Paryżu dojdzie do ustaleń co do udzielenia przez poszczególne państwa rządowych gwarancji dla krajowych banków. W tym tygodniu na taki krok zdecydował się rząd Irlandii, który objął gwarancjami depozyty w sześciu bankach, co wywołało nagły napływ pieniędzy na tamtejszy rynek, głównie z banków brytyjskich.
Największe kłopoty finansowe przeżywa włoska grupa UniCredit, właściciel największego banku w Polsce, Pekao. Choć szef UniCredit Allessandro Profumo zapewnia, że banku sytuacja jest stabilna, rynki spekulują o możliwości przejęcia włoskiej instytucji - lub jej części - przez hiszpański Banco Santander.
W czwartek międzynarodowa agencja ratingowa Fitch obniżyła perspektywę ratingu UniCredit z pozytywnej na negatywną. Ten sam los spotkał też perspektywę ratingu Pekao.
Minister finansów uspokaja. Polski sektor bankowy nie potrzebuje państwowych gwarancji. Jak przekonywał w czwartek w Sejmie minister finansów Jacek Rostowski, nasza gospodarka jest w dobrej kondycji, mimo zawirowań na światowych rynkach.
- Ministerstwo wspólnie z Narodowym Bankiem Polskim oraz Komisją Nadzoru Finansowego będzie podejmować działania zapewniające stabilność polskiej gospodarki - zapewnił posłów Rostowski.
Nie chciał jednak zdradzić szczegółów działania Komitetu Stabilności Finansowej, w ramach którego nad bezpieczeństwem rynków finansowych czuwają wspólnie minister finansów, prezes NBP oraz przewodniczący KNF.
STOPY W STREFIE EURO
Zgodnie z oczekiwaniami rynku Europejski Bank Centralny pozostawił w czwartek stopy procentowe w Eurolandzie na niezmienionym poziomie. Koszt kredytu w strefie euro pozostaje więc na poziomie 4,25 proc. Prezes ECB, Jean-Claude Trichet, powiedział, że w najbliższym czasie możliwa jest jednak obniżka stóp w strefie euro w związku z rosnącą groźbą recesji.