Stawki za ubezpieczenie spadają już od kilku lat. Firmy ubezpieczeniowe nie tylko nie podnoszą cen, ale dokładają do polis nowe usługi
Towarzystwa ubezpieczeniowe ostro walczą o sektor MŚP. To dla nich atrakcyjna grupa, bo nie więcej niż połowa firm ma jakąkolwiek polisę, a jeszcze mniej dobrą umowę pokrywającą wszystkie ryzyka. Dokładnych danych nie ma, bo nie wiadomo, jak dużo takich przedsiębiorstw działa i jak dużo polis wykupiły.
Dane Komisji Nadzoru Finansowego, dotyczące wszystkich przedsiębiorstw, potwierdzają, że konkurencja w tym segmencie jest spora, ale równocześnie towarzystwa notują sukcesy w przekonywaniu klientów do zakupu polis. Jeśli pięć lat temu dla firm wystawiono ponad 4,4 mln polis za ponad 5 mld zł, to w 2008 r. kwota ta urosła do 7,6 mld zł za 7,4 mln polis. To głównie efekt większej liczby i wartości posiadanych przez firmy samochodów. Wiele mówią dane dotyczące ubezpieczeń mienia od żywiołów i kradzieży. Od kilku lat składki zbierane rocznie przez towarzystwa wynoszą 1,5-1,6 mld zł, ale liczba polis wzrosła z 1,25 mln w 2004 r. do 1,66 mln obecnie. W efekcie średnia składka spadła z 1,27 tys. zł w 2004 r. do 0,9 tys. zł w 2008 r.

Pakiety coraz szersze

– Od przynajmniej 2, 3 lat mamy bardzo wyraźny wzrost konkurencji w tym segmencie – mówi Marcin Z. Broda, wiceprezes firmy Ogma, monitorującej rynek ubezpieczeniowy.
Dodaje, że od kilku lat zakres pakietów dla MSP jest bardzo silnie rozbudowywany.
– Każdy ubezpieczyciel chce się na rynku wyróżnić, dodając taką czy inną klauzulę. Nawet nie jedną, ale siedem czy dziesięć – mówi Marcin Z. Broda.
Na przykład Uniqa rozszerzyła ostatnio pakiet ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej dla przedsiębiorców do 22 klauzul. Znalazły się wśród nich m.in. zapisy dotyczące odpowiedzialności wzajemnej (szkód wyrządzonych przez jednego ubezpieczonego innemu ubezpieczonemu) czy przydatna producentom maszyn lub urządzeń tzw. klauzula maszynowa, obejmująca szkody powstałe wskutek wady rzeczy wytworzonych lub poddanych obróbce przy wykorzystaniu maszyn lub urządzeń dostarczonych, naprawionych, konserwowanych przez ubezpieczonego.
Przedsiębiorcom coraz trudniej samodzielnie zorientować się, jakie opcje powinni wybrać.



Dopasowane oferty

Żeby przyspieszyć i ułatwić zawieranie umów, towarzystwa tworzą pakiety dla firm o określonym profilu działalności. Na przykład Allianz ma 14 różnych tzw. branżowych pakietów, skierowanych czy to do grup zawodowych, czy przedsiębiorstw z różnych branż. Są np. specjalne polisy dla piekarni czy masarni, ale też dla prowadzących hotele czy usługi spa lub kluby fitness, aż po pakiety dla stacji paliw i centrów handlowych.
Np. w pakiecie dla masarni została rozszerzona odpowiedzialność ubezpieczyciela za szkody spowodowane brakiem dostaw prądu, a nawet za skutki rozmrożenia towaru podczas transportu. Z kolei pakiet dla aptekarzy (dostępny w kilku firmach) gwarantuje pokrycie takich ryzyk, jak utylizacja zniszczonych leków (np. w razie pożaru) czy pokrycie konsekwencji finansowych utraty dokumentów koniecznych do refundacji leków.
Coraz częściej spotykane są w pakietach dla małych i średnich firm opcje assistance, czyli pomocy w razie problemów w firmie.

Pomoc nie tylko w firmie

Na razie te usługi bywają limitowane. Np. w Allianz ubezpieczenie Biznes Assistance jest oferowane tylko podmiotom, które na polisie od ognia mają sumę ubezpieczenia nie niższą niż 100 tys. zł. W PZU ta opcja jest dostępna dla każdego.
Warianty zaproponowane przez towarzystwa znacznie się różnią. Na przykład w Compensie mamy gwarancję pomocy tylko w razie problemów z ubezpieczonym firmowym mieniem, ze strony takich specjalistów jak ślusarz, hydraulik czy elektryk, plus dozór mienia przez 72 godziny np. po pożarze lub kradzieży, jeśli sam przedsiębiorca nie jest w stanie o to zadbać.
W Allianz są też klauzule dotyczące klientów – np. pomocy medycznej (tzn. organizacji i pokrycia kosztów wizyty lekarza czy pomocy domowej po hospitalizacji).



Polisa z banku

Przedsiębiorcy mogą coraz częściej dostawać oferty ubezpieczeń od... banków, w których mają konto. Na przykład z początkiem listopada przedsiębiorcy mający rachunek mBiznes w mBanku zostali objęci programem Office Assistance, który gwarantuje pomoc w razie powstania szkody w mieniu bądź awarii mienia lub sprzętu komputerowego.
Pakiet zapewnia interwencję specjalisty, dostęp do informacji o sieci usług oraz pomoc informatyka bądź serwisanta. Jest w nim również opcja dozoru mienia, ale też jego transportu lub przechowania oraz organizacja lokalu zastępczego, przydatna np. po pożarze.

Wypłaty nawet na telefon

Jest jeszcze jeden trend dotyczący najistotniejszego elementu ubezpieczeń: wypłaty odszkodowań. Już niemal standardem jest, że szkodę można zgłosić przez telefon czy e-mailem. Skraca się też czas oczekiwania na pracownika towarzystwa, który obejrzy szkodę. Znikają już z warunków umów siedmiodniowe maksymalne terminy, a zastępują je 24-godzinne.
Przy małych szkodach, taka wizyta w ogóle nie jest potrzebna. Na przykład w Ergo Hestii, jeśli wartość szkody nie przekracza 5 tys. zł, odszkodowanie wypłacane jest w trybie uproszczonym tylko na podstawie przesłanej faktury i telefonicznego zgłoszenia.