Stocznie będą w Polsce funkcjonować bez względu na to jaka będzie decyzja Komisji Europejskiej (KE) - zapewnił dziś minister skarbu Aleksander Grad.

"One zostaną sprywatyzowane. Łatwiej jest je sprywatyzować normalnie. Gorzej jest je prywatyzować poprzez upadłość, ale można tak przeprowadzić ten proces, że stocznie będą produkowały, będą funkcjonowały" - mówił w TVN CNBC.

Polski rząd miał czas do czwartku na uzupełnienie programów restrukturyzacyjnych dla stoczni Gdynia i Szczecin. Dla zakładu w Gdańsku - jak poinformował minister skarbu - unijna komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes wydłużyła termin do końca września.

"Dla tych najważniejszych kwestii, o które prosiła Komisja Europejska wczoraj wysłaliśmy bardzo jasny sygnał, jasne wyliczenie. Jesteśmy gotowi te wymagania najważniejsze, które Komisja stawia, spełnić. Muszą być normalne techniczne konsultacje, które trwają non stop tydzień, dwa tygodnie z ich ekspertami, a nie trzy godziny krótkiej rozmowy z ekspertami Komisji Europejskiej" - tłumaczył Grad.

"Polska otrzyma od KE czas do końca września"

Dodał, że w dokumentach wysłanych w czwartek do Komisji Europejskiej znalazły się "nowe projekcje finansowe inwestorów dla stoczni Gdynia i dla stoczni szczecińskiej".

Wyraził też przekonanie, że Polska otrzyma czas do końca września. "Takie pojedyncze sygnały pojawiają się z Komisji Europejskiej" - powiedział.

Resort skarbu chce, aby Komisja Europejska dała Polsce czas do końca września na przygotowanie umów dla stoczni.

Grad dodał, że na następnym posiedzeniu Sejmu zostanie przedstawiona "czarna księga zaniedbań w prywatyzacji".