Menedżerowie firm w finansowych tarapatach muszą ocenić, czy niewypłacalność powstała w związku z epidemią koronawirusa. Od tej oceny zależy bowiem, jaki jest termin na złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości.
Prawnicy przyznają, że ustawodawca stworzył dla wielu zarządzających biznesem nie lada zagwozdkę. W praktyce może się bowiem okazać, że ktoś kierujący się dobrymi intencjami poniesie odpowiedzialność za to, że błędnie ocenił powód powstania niewypłacalności w biznesie.

30 dni na dwa sposoby