Mało kogo będzie dotyczyć zasada „jedna osoba, jedna rada” w spółkach z udziałem państwa.
Niecałe cztery tygodnie pozostały do wejścia w życie ostatniego przepisu z uchwalonej zimą nowelizacji ustawy o zasadach zarządzania mieniem państwowym, który ogranicza liczbę dostępnych dla jednej osoby rad nadzorczych w państwowych firmach. Wiele wskazuje jednak na to, że nowy przepis nie wywoła dużych zmian personalnych w radach państwowych (i nie tylko – patrz ramka) spółek. A być może nawet nie dotknie żadnej z osób, która dziś zasiada w takich radach. Główny powód: obowiązywać będzie warunek większościowego udziału państwa. Takich spółek jest zaś stosunkowo niewiele.
Ile są warte udziały Skarbu Państwa w największych spółkach giełdowych / DGP
Spośród firm giełdowych problem może dotyczyć siedmiu podmiotów: PGNiG, Polskiego Holdingu Nieruchomości, Lotosu, Jastrzębskiej Spółki Węglowej i trzech koncernów energetycznych: PGE, Energi i Enei. We wszystkich tych firmach na podstawie danych Fundacji ePaństwo z sądów rejestrowych naliczyliśmy 11 osób, które zasiadają w radach więcej niż jednej kontrolowanej przez państwo firmy. Ale tylko w jednym przypadku jest to członkostwo w radach dwóch firm, gdzie bezpośredni udział Skarbu Państwa przekracza 50 proc. Chodzi o Piotra Ciacha, który równocześnie jest członkiem organu nadzoru w Lotosie (53 proc. akcji należy do państwa) i Spółce Restrukturyzacji Kopalń (100 proc.). Do rady Lotosu wszedł jako dyrektor departamentu nadzoru właścicielskiego w resorcie energii.
„Członek rad nadzorczych, o którym mowa w zapytaniu, należy do grona osób wymienionych w art. 2 pkt. 1, 2 ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne i swoją funkcję pełni jako przedstawiciel Skarbu Państwa w obydwu podmiotach” – przekazało nam biuro prasowe resortu energii. Ten przepis pozwala na zasiadanie w dwóch radach.
W specyficznej sytuacji znajdą się Janina Goss z rady nadzorczej Polskiej Grupy Energetycznej i Katarzyna Lewandowska z Lotosu. Obie pracują bowiem równocześnie w radach Banku Ochrony Środowiska. Tam zaś większościowym akcjonariuszem jest Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, czyli państwowa osoba prawna. Takie podmioty są traktowane przez nowy przepis na równi z bezpośrednim udziałem Skarbu Państwa.
Nieoficjalnie słyszeliśmy jednak o istnieniu opinii prawnej, która mówi, że skoro prawo nie działa wstecz, to członkowie rad powołani przed wejściem w życie nowej regulacji nie muszą rezygnować z żadnego stanowiska.
„Bank na bieżąco analizuje wchodzące w życie zmiany legislacyjne. Wejście w życie z dniem 15 września 2019 r. zmian do ustawy o zasadach zarządzania mieniem państwowym nie jest równoznaczne z automatycznym wygaśnięciem mandatów członków organów nadzorczych w sytuacji, gdy są oni członkami w więcej niż jednej spółce” – odpowiedziało nam biuro prasowe BOŚ.
– Z przyczyn funkcjonalnych wymóg, który się pojawia, może być stosowany na przyszłość. Możliwości wzruszenia powołania z powodu wejścia w życie nowego przepisu nie ma. Faktem jest, że te osoby będą trwały w pewnym stanie sprzeczności, ale jak je wyeliminować z rad? Pojawia się choćby kwestia, z której rady należałoby taką osobę usunąć – wskazuje Katarzyna Bilewska, partner w kancelarii Dentons, kierująca praktyką sporów korporacyjnych.
Nowym przepisem w ogóle nie muszą się przejmować osoby, które są radzie nadzorczej jednej firmy z większościowym udziałem Skarbu Państwa i jednej (lub więcej), gdzie państwo ma kontrolę, ale pośrednią. Przykładem może być rada Polskiej Grupy Energetycznej. Wchodzący w jej skład Radosław Winiarski nadzoruje równocześnie zarząd Lotosu Upstream, ale to tylko spółka zależna paliwowego koncernu. Z kolei Tomasz Hapunowicz jest jednocześnie członkiem rady Torpolu, kontrolowanego przez kolejny państwowy podmiot – Towarzystwo Finansowe Silesia.
Ma to znaczenie, ponieważ w ostatnich kilku latach powstało kilka dużych holdingów należących do państwa. Ustawa obejmuje tylko „czapę” takiego holdingu. Spółek zależnych już nie. Tak jest z Polską Grupą Zbrojeniową, Polskim Funduszem Rozwoju, a od kilku miesięcy również z Polską Grupą Lotniczą.
Regulacja nie obejmie również członków rad dużych firm kontrolowanych przez państwo, ale z jego mniejszościowym udziałem, jak Orlen (do Skarbu Państwa należy 27,5 proc. akcji), KGHM (32 proc.), PZU (34 proc.) czy PKO BP (29 proc.). W tej ostatniej instytucji na początek drugiej połowy września zwołane zostało nadzwyczajne walne zgromadzenie, które ma dotyczyć zmian w składzie rady nadzorczej. Wnioskował o to Skarb Państwa. Według rozmówcy DGP związanego z bankiem może chodzić po prostu o zwiększenie jej liczebności. Obecnie jest w niej 10 osób. Zgodnie ze statutem rada największego polskiego banku może liczyć 13 osób.
DGP przyjrzał się również liczbie rad obsadzanych w firmach pozagiełdowych. Pod uwagę wzięliśmy osoby, które dostały najwięcej zgód na wejście do organów nadzorujących od Rady ds. Spółek Skarbu Państwa. Od powstania w 2017 r. RSPP wydała ponad 3,5 tys. pozytywnych decyzji. Około 600 osób dostało zgody więcej niż raz, a siedem – pięć lub sześć (teoretycznie możliwe, że statystyki zawyżają osoby o tym samym imieniu lub imionach i nazwisku). Żadna z nich nie będzie podpadać pod nowy przepis. Nawet jeśli zasiadają w więcej niż jednej radzie państwowych firm, to tylko w jednej bezpośrednim właścicielem jest Skarb Państwa.
Kancelaria premiera prowadzi listę osób zasiadających w państwowych spółkach. Od poniedziałku nie odpowiedziała na pytania DGP, ilu osób i firm dotyczy problem kumulacji miejsc w radach nadzorczych.

Co mówi prawo

„Jedna osoba może być członkiem organu nadzorczego tylko w jednej spośród spółek, w których: udział Skarbu Państwa przekracza 50 proc. kapitału zakładowego lub 50 proc. liczby akcji; 2) udział jednostek samorządu terytorialnego przekracza 50 proc. kapitału zakładowego lub 50 proc. liczby akcji; 3) udział państwowej osoby prawnej przekracza 50 proc. kapitału zakładowego lub 50 proc. liczby akcji; 4) udział komunalnej osoby prawnej przekracza 50 proc. kapitału zakładowego lub 50 proc. liczby akcji; 5) łączny udział podmiotów lub spółek, o których mowa w pkt 1–4, przekracza 50 proc. kapitału zakładowego lub 50 proc. liczby akcji”.