Dodała, że dokładna wysokość nadwyżki będzie znana po weryfikacji wszystkich danych.
Wcześniej w piątek minister finansów, pytana o deficyt budżetowy na koniec tego roku, powiedziała dziennikarzom, że jest zwolennikiem podania pewnych informacji, "sprawdzonych, realnych", a nie budowania oczekiwań.
„Po pierwsze, czwarty kwartał jest zawsze bardzo specyficzny, kiedy dynamika wydatków w wyraźny sposób przyspiesza, więc trzeba to wziąć pod uwagę przy kalkulacji wykonania deficytu budżetu państwa” – wyjaśniła.
Wskazała, że resort szacował, iż ten rok zakończy się deficytem w wysokości 50-60 proc. kwoty zaplanowanej w tegorocznej ustawie budżetowej.
„W tej chwili myślę, że bardziej jest realna ta dolna granica (…) albo nawet poniżej” – powiedziała.
Minister zaznaczyła, że dynamika wydatków grudniowych jeszcze nie jest znana, bo dysponenci przysyłają zapotrzebowania na środki do 20 listopada.
W ustawie budżetowej na 2018 r. założono deficyt na poziomie 41,5 mld zł. Jednak w uzasadnieniu do projektu budżetu na przyszły rok resort finansów podał, że przewiduje, iż deficyt na koniec tego roku wyniesie 23,76 mld zł.
Zgodnie z danymi resortu finansów, po wrześniu 2018 r. nadwyżka budżetowa wyniosła 3,2 mld