Rada Polityki Pieniężnej zmniejsza oprocentowanie środków, które instytucje finansowe muszą trzymać w banku centralnym w ramach rezerwy obowiązkowej.
Zgodnie z oczekiwaniami analityków Rada Polityki Pieniężnej na zakończonym wczoraj posiedzeniu nie zmieniła stóp procentowych. Główna stopa od marca 2015 r. pozostaje na poziomie 1,5 proc. Ale podobnie jak przed miesiącem, gdy do zera obniżono rezerwę obowiązkową od depozytów z terminem zapadalności wynoszącym co najmniej dwa lata, tak i teraz RPP zdecydowała się na zmiany dotyczące rezerwy. Tym razem zostało obniżone jej oprocentowanie. Dotąd wynosiło ono 0,9 stopy referencyjnej, czyli 1,35 proc. Od stycznia będzie to 0,5 proc.
Mniejsze dochody banków
Ta decyzja będzie miała wymierne konsekwencje dla sektora bankowego i dla Narodowego Banku Polskiego. Jak wyliczyli analitycy PKO BP, w skali roku NBP zapłaci bankom komercyjnym o 360 mln zł mniej. O tyle też poprawi się wynik finansowy banku centralnego.
– Oprocentowanie rezerwy będzie teraz takie samo, ile wynosi stopa depozytowa – powiedział Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego. Według stopy depozytowej oprocentowane są lokaty, które są dobrowolnie dokonywane przez banki komercyjne w banku centralnym (gdy nie są w stanie ulokować ich np. w obligacjach).
– Łącznie traktując obie decyzje, z grudnia i listopada, oznaczają one uprzywilejowanie depozytów ponad dwuletnich. Stwarzamy pewną przestrzeń dla rozwoju takich depozytów. W Polsce potrzebne są oszczędności długoterminowe. Z punktu widzenia banków wystarczy przenieść ciężar na depozyty ponad dwuletnie – argumentował prezes NBP.
Według Adama Glapińskiego do zmian w systemie rezerwy obowiązkowej skłania to, że – jak powiedział – „sytuacja banków jest bardzo dobra”. Od stycznia do września sektor bankowy zarobił ponad 10,5 mld zł. Było to ok. 7 proc. mniej niż rok wcześniej. W pewnej mierze jest to efekt statystyczny związany z ubiegłorocznymi wysokimi dochodami ze sprzedaży akcji organizacji kartowej Visa Europe.
Stopy procentowe / Dziennik Gazeta Prawna
Według bankowców niższe oprocentowanie rezerwy to kolejny krok w stronę zmniejszenia opłacalności ich biznesu – po ustawowym cięciu dochodów z kart czy wprowadzeniu podatku od instytucji finansowych.
Oprocentowanie rezerwy obowiązkowej funkcjonuje w Polsce od momentu wejścia naszego kraju do Unii Europejskiej. Wcześniej NBP nie wypłacał odsetek od tych środków. Przez kilka lat banki lobbowały za zmianą podejścia. Miało to dla nich znaczenie o tyle, o ile rezerwa była wyższa niż obecnie. Starania sektora przyniosły skutek. Początkowo odsetki ustalano na poziomie 0,9 stopy redyskonta weksli. Kilka lat temu zmniejszono je do 0,9 stopy referencyjnej, która jest niższa od redyskontowej.
Chwilo, trwaj!
Ekonomiści czekali wczoraj przede wszystkim na to, w jaki sposób członkowie RPP odniosą się do ostatnich wyższych od oczekiwań danych dotyczących wzrostu produktu krajowego brutto i inflacji.
PKB był w III kw. o 4,9 proc. wyższy niż rok wcześniej. Inflacja w listopadzie wyniosła 2,5 proc. – pierwszy raz od kilku lat osiągnęła cel NBP.
Co na to szef banku centralnego? – Chciałoby się powiedzieć „chwilo, trwaj!” – stwierdził Glapiński na spotkaniu z dziennikarzami. Jednak według niego nowe dane nie zmieniają oceny sytuacji w gospodarce.
– Mogę z ręką na sercu powiedzieć, że stopy nie zmienią się do końca 2018 r. Obecne dane umacniają moje widzenie stóp procentowych w przyszłym roku. Nie ma rosnącej presji płacowej. Przeciwnie – ona się zmniejszyła. Inflacja bazowa nadal jest w granicach 1 proc. Dynamika jednostkowych kosztów pracy spadła o połowę. To bardzo silne argumenty przemawiające za tym, że nasza polityka jest słuszna – wyliczał.
„W ocenie Rady w nadchodzących kwartałach utrzyma się korzystna koniunktura w polskiej gospodarce, choć w kolejnych latach oczekiwać można pewnego obniżenia się dynamiki PKB. Biorąc pod uwagę aktualne informacje, Rada ocenia, że w horyzoncie projekcji inflacja utrzyma się w pobliżu celu inflacyjnego. W efekcie obecny poziom stóp procentowych sprzyja utrzymaniu polskiej gospodarki na ścieżce zrównoważonego wzrostu oraz pozwala zachować równowagę makroekonomiczną” – napisała RPP w komunikacie po zakończonym wczoraj posiedzeniu.