Instytucja chce kolejnego dokapitalizowania przez Ministerstwo Finansów. To pozwoli jej zwiększyć kredytowanie firm, ale kosztem wyższego długu publicznego.
ikona lupy />
Wyniki BGK / Dziennik Gazeta Prawna
W ciągu ostatnich czterech lat BGK został trzykrotnie dokapitalizowany obligacjami skarbowymi. W sumie na 6 mld zł. Z informacji DGP wynika, że wkrótce dojdzie do kolejnej takiej operacji – na kwotę 2 mld zł. Ostatni raz bank prosił ministra finansów o zwiększenie funduszy statutowych w grudniu ubiegłego roku i dostał wówczas 3 mld zł.
– Wniosek jest już w MF. Czekamy na decyzję – mówi nasz informator z BGK.
W resorcie usłyszeliśmy, że trwa analiza potrzeb kapitałowych banku. Z naszych informacji wynika, że sprawa jest przesądzona i operacja może zostać przeprowadzona jeszcze w lipcu.
Po co BGK tak duży zastrzyk kapitału? Rząd chce przyspieszyć z inwestycjami, a to państwowy bank ma być ich kołem zamachowym. Razem z grupą Polskiego Funduszu Rozwoju ma zapewnić finansowanie Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju.
– Chodzi głównie o duże inwestycje w energetyce. Podwyższenie funduszy wpłynie na zwiększenie limitów na zaangażowanie kredytowe w niektórych sektorach gospodarki, szczególnie w spółkach energetycznych – wyjaśnia nasz rozmówca.
Ekonomiści ING Banku Śląskiego obliczyli, że przy kapitałach na poziomie 12,5 mld zł, jakie BGK miał na koniec 2016 r., mógł wygenerować blisko 100 mld zł akcji kredytowej. Dokapitalizowanie da szanse na kolejne kilkanaście miliardów kredytów.
W ubiegłym roku „zaangażowanie o charakterze kredytowym” BGK zwiększyło się o 16 proc. Wzrost kredytów w sektorze nie przekraczał 5 proc.
Eksperci zwracają uwagę, że rosnąca rola BGK w polityce gospodarczej rządu oznacza dla banku coraz większe ryzyko.
Oprócz działalności kredytowej bank jest zaangażowany w program gwarancji de minimis. Na koniec maja udzielił ich już ponad 39 mld zł, co pozwoliło firmom uzyskać kredyty warte przeszło 69 mld zł. Ministerstwo Rozwoju liczy, że bank będzie udzielał średnio 7,5 mld zł gwarancji rocznie. Do końca tej dekady przełoży się to na kredyty warte 50 mld zł. Nowe zadania, jakie postawiono przez BGK, też będą wymagały zwiększenia finansowania. Chodzi m.in. o realizację programu „Mieszkanie plus” czy wsparcia ekspansji zagranicznej przedsiębiorstw, co jest jednym z filarów planu Morawieckiego.
Dokapitalizowanie BGK będzie mieć też negatywną stronę. Wykorzystanie obligacji skarbowych zwiększy bowiem dług publiczny, a ten dzisiaj według unijnej metodologii liczenia przekracza 55 proc. PKB. Planowane zwiększenie funduszy państwowego banku podniesie go o 0,1 proc. PKB.
– Jeśli w ciągu roku uznamy, że BGK ma zbyt dużo kapitału jak na skalę podejmowanej przez niego działalności, to pieniądze mogą wrócić do budżetu. Bank powinien nieco więcej uwagi poświęcić rynkowej stopie zwrotu z kapitału – mówi nam osoba z kręgów rządowych.
To oznaczałoby wypłatę ekstradywidendy. Przetestowała to już poprzednia ekipa rządząca. W 2013 r. kasa państwa przez spowolnienie gospodarcze była w solidnych tarapatach, rząd szukał wszelkich możliwych dochodów. W maju wypłacił sobie 1 mld zł z funduszy własnych BGK, a dwa miesiące później uzupełnił lukę kapitałową banku, przekazując papiery skarbowe warte 2 mld zł. Dywidenda to dla budżetu dochód, dokapitalizowanie nie wpływa zaś na poziom wydatków. Najwyższa Izba Kontroli zwracała uwagę, że chociaż cały proces był zgodny z ustawą o BGK, to przeprowadzenie w zbliżonym czasie obu operacji miało de facto na celu zwiększenie dochodów budżetowych i obniżenie deficytu w państwowej kasie.
Prywatni inwestorzy w „Mieszkaniu plus”
BGK Nieruchomości (BGKN), spółka zależna Banku Gospodarstwa Krajowego odpowiedzialna za realizację pilotażowych inwestycji w rządowym programie „Mieszkanie plus”, ruszy dzisiaj z trzema kolejnmi projektami. Do budów w Jarocinie i Białej Podlaskiej dołączą inwestycje w Gdyni (na 171 mieszkań), Pruszkowie (329 mieszkań) i w Wałbrzychu (215 lokali).
Projekt w Wałbrzychu powstanie we współpracy z lokalnym samorządem. W Gdyni i Pruszkowie partnerami BGKN po raz pierwszy będą prywatne spółki. Jak dowiedział się DGP, w Gdyni inwestycję będzie realizowała spółka ISN. Tę informację potwierdza jej wiceprezes Damian Kinda. Właścicielami firmy są Navimor International oraz deweloper Invest Sarko.
– ISN to trójmiejski deweloper, który poprzez swoich udziałowców posiada szerokie doświadczenie zarówno w budownictwie mieszkaniowym, jak i w realizacji dużych projektów przemysłowych w Polsce i za granicą – deklaruje Kinda.
ISN jest odpowiedzialny za kompleksową realizację projektu, w tym pozyskanie gruntów, projektowanie i realizację budowy zgodnie z wymogami BGKN, który zapewnia częściowe finansowanie i będzie docelowo właścicielem inwestycji. ISN nie ujawnia, ile może zarobić na projekcie.
– Wiadomo jednak, że ceny sprzedaży będą niższe od obowiązujących cen rynkowych – mówi wiceprezes spółki.
BGKN zapowiadał wcześniej, że w zamian za pewność sprzedaży i niższe koszty deweloperzy, którzy wejdą w „Mieszkanie plus”, będą musieli zaakceptować marże brutto na sprzedaży poniżej 10 proc. (zwykle są niemal dwa razy większe). ISN podaje, że rozważał realizację tego projektu na zasadach stricte komercyjnych, czyli skierowanych do indywidualnych klientów w ramach otwartej oferty. Jednak po przeanalizowaniu sytuacji na rynku mieszkaniowym wybrał współpracę z BGKN.
– Uważamy, że w segmencie, w którym mają plasować się mieszkania na wynajem, oferowane przez BGKN w ramach programu „Mieszkanie plus”, istnieje duży potencjał. To nisza, której rynek deweloperski jeszcze nie zagospodarował, a ze względu na potrzeby mieszkaniowe Polaków uważamy, że warto się w nią zaangażować – tłumaczy wiceprezes ISN.
Lokale na wynajem i z dojściem do własności w „Mieszkaniu plus” mają być skierowane przede wszystkim do osób, które zarabiają za dużo, aby ubiegać się o lokal komunalny, ale za mało, aby własne cztery kąty kupić na wolnym rynku.
ISN deklaruje też, że firma zyska w ten sposób możliwość dywersyfikacji działalności deweloperskiej, co będzie istotne w przypadku zmiany koniunktury na rynku mieszkaniowym. I liczy, że pilotażowy projekt będzie początkiem większej współpracy z BGKN w ramach „Mieszkania plus”. Zakończenie budowy w Gdyni jest planowane nie później niż 18 miesięcy od daty rozpoczęcia.