48 proc. oprogramowania używanego w Polsce to nielegalne kopie - wynika z najnowszego raportu światowej organizacji BSA, reprezentującej branżę oprogramowania komputerowego.
zobacz także:
Dane wskazują, że co szósty dolar w Europie Środkowo-Wschodniej zagarnięty został legalnym producentom właśnie przez piratów z Polski. W sumie w 2015 r. na skutek stosowania przez osoby prywatne i firmy nielegalnych kopii stracili oni w naszym kraju prawie 450 mln dol. Tylko w Rosji straty były większe (1,3 mld dol.).
Choć wynik jest alarmujący, to skala procederu się zmniejsza. W ciągu dwóch lat liczba programów bez licencji spadła o 3 pkt. proc. A wystarczy przypomnieć, że jeszcze w 2007 r. aż 57 proc. programów w naszym kraju stanowiły te pirackie. (PAP)
zobacz także:
pd/ mmi/
rrr(2016-05-25 14:25) Zgłoś naruszenie 00
A na jakiej podstawie BSA to ustaliło? Na podstawie danych uzyskanych od Policji. Na podstawie ugód z właścicielem praw, czy na podstawie wykonania planu udzielania licencji? W sytuacji, gdy 99% komputerów sprzedawanych jest z systemem operacyjnym (nie da się dostać komputera bez Microsoft Windows, a te, które go nie mają, mają instalowany FreeDOS, co do programów księgowych wystarcza), dane te wydają się niewiarygodne. Wiele firm kupuje komputery poleasingowe, z licencją na system operacyjny dla komputerów używanych. Jeśli chodzi o rynek gier, to zwykli gracze korzystają z promocji i czasopism z dołączanymi grami, a zaawansowani mają konta na płatnych, legalnych serwisach on-line. Nielegalne oprogramowanie jest w większości przypadków używane nieświadomie, na skutek oszustwa, gdy klient nabywa klucz licencyjny, wierząc, że nabywa go od legalnie działającego dystrybutora.
Odpowiedz