Departament Sprawiedliwości USA skierował do sądu sprawę przejęcia T-Mobile USA przez koncern AT&T za 39 mld dolarów twierdząc, że połączenie drugiego i czwartego operatora telefonii komórkowej w Ameryce zaszkodzi konkurencyjności i przyniesie wzrost cen dla klientów.

Do zablokowania fuzji doszło w pięć miesięcy po ogłoszeniu umowy, w wyniku której miał powstać największy operator telefonii mobilnej w USA. Koncern AT&T zapowiedział zdecydowaną walkę w sądzie w celu zachowania cennej dla niego umowy. Sugeruje to jedną z najbardziej ciężkich i prestiżowych batalii antymonopolowych w ostatnich latach – pisze amerykański dziennik „Wall Street Journal.

Według gazety administracja prezydenta Baracka Obamy chce powrócić do bardziej stanowczego egzekwowania prawa, zwłaszcza w sferze prawa antymonopolowego po okresie pewnego uśpienia za poprzedniej administracji…

W maju Departament Sprawiedliwości zagroził skierowaniem w do sądu planu przejęcia nowojorskiej giełdy NYSE Euronext za 11,3 mld dolarów przez jej rodzimego rywala, giełdę Nasdaq. W rezultacie Nasdaq wycofał swoją ofertę.

Przejęcie T-Mobile „może sprawić, że dziesiątki milionów konsumentów w USA będą mieli do czynienia z wyższymi cenami, mniejszym wyborem i niższą jakością produktów w sferze usług telekomunikacji mobilnej” – powiedział James Cole, zastępca prokuratora generalnego USA.

AT&T oświadczyło, że jest “zaskoczone i rozczarowane” pozwem. Po spotkaniu w Departamencie Sprawiedliwości w zeszłym tygodniu koncern odniósł bowiem wrażenie, że sprawa już wyszła poza etap samej transakcji i obecnie koncentruje się na kwestiach podjęcia przez firmę takich działań, które załagodzą zaniepokojenie rządu – powiedziały WSJ osoby zapoznane ze sprawą.