Szeroka współpraca między inspekcją farmaceutyczną a Krajową Administracją Skarbową powinna sprawdzić, czy zwalczanie przestępczości farmaceutycznej będzie skuteczniejsze niż dotychczas. Uważają tak szef KAS Marian Banaś i p.o. Głównego Inspektora Farmaceutycznego Zbigniew Niewójt, którzy poinformowali przed świętami o zawartym między instytucjami porozumieniu.

– Razem będziemy przeciwdziałać nieprawidłowościom na rynku farmaceutycznym. Dodatkowym polem naszej współpracy będzie zatrzymanie procederu nielegalnego wywozu leków z kraju – zapowiedział minister Banaś.
Jak? Przede wszystkim urzędnicy będą się wymieniać między sobą informacjami. W szczególności będą przekazywane te o ujawnionych próbach wprowadzenia do obrotu sfałszowanych produktów leczniczych oraz substancji czynnych, wyników badań laboratoryjnych, a także dane dotyczące podmiotów, które prowadziły wytwarzanie lub obrót produktami leczniczymi oraz substancjami czynnymi z naruszeniem obowiązujących przepisów prawa.
KAS z kolei pomoże inspekcji, udostępniając jej dokumenty związane z prowadzonym wywozem leków. To istotna deklaracja, gdyż inspektorzy farmaceutyczni narzekali w ostatnich latach, że byli zdani sami na siebie. Kontrolowani przedsiębiorcy przekazywali im budzące wątpliwości dokumenty, ale inspekcji brakowało narzędzi, by je zweryfikować. Fiskus nie chciał pomagać.
– Braki na polskim rynku leków, które odczuwają pacjenci, wynikają z działań sprzecznych z prawem. Formalna umowa pomiędzy dwiema instytucjami kontrolującymi rynek leków i obrót gospodarczy przyczyni się do skuteczniejszego ścigania przestępców – skomentował fakt zawarcia porozumienia minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Walka z nielegalnym wywozem leków staje się jednym z priorytetów rządu. Kilkanaście dni temu minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiedział nowelizację prawa farmaceutycznego, zaostrzającą kary za niezgodne z prawem wywożenie leków na Zachód. W ustawie znajdą się kary nie tylko dla farmaceutów, którzy wyprowadzają leki z aptek, lecz także dla wszystkich osób z nimi współpracujących, w tym właścicieli hurtowni farmaceutycznych.
Wywóz leków jest problemem społecznym, gdyż w praktyce przekłada się na niedobory medykamentów w polskich aptekach. Producenci zapewniają dostawy w określonej ilości, która powinna zabezpieczyć naszych pacjentów. Jeśli więc część leków do Polaków nie trafia, okazuje się, że zdobycie niektórych specyfików zajmuje nawet kilka tygodni.
Wartość nielegalnie wywożonych z Polski leków szacuje się na ok. 2 mld zł rocznie. Jednocześnie sam eksport może być legalny. Tyle że jedynie tych leków, których niedoborów w polskich aptekach nie ma.