Narodziny wspólnoty europejskiej były efektem refleksji nad powojennym porządkiem. Od tego czasu zmieniło się jednak niemal wszystko wewnątrz obecnej Unii Europejskiej i jej otoczeniu. Nie zmieniło się jedno: Europa musi działać razem – takie było główne przesłanie dyskusji podczas obchodów 35-lecia Krajowej Izby Gospodarczej
W wydarzeniu, które odbyło się w Ufficio Primo w Warszawie, wzięli udział przedsiębiorcy, przedstawiciele rządu i parlamentu, reprezentanci świata nauki oraz mediów. Wśród gości był Daron Acemoğlu, zdobywa Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii w 2024 r.
Uroczystość była okazją do podsumowań, ale przede wszystkim do dyskusji o najbardziej aktualnych wyzwaniach jakie stoją przed Polską, Europą oraz światem. Hasło przewodnie brzmiało „Przyszłość jest wspólnotą”.
– Kluczowym pojęciem, które dziś nam towarzyszy, jest wspólnota. Nasze doświadczenie 35 lat, ale też rozpoznanie wyzwań, z którymi trzeba się obecnie mierzyć, dowodzą, że istotą sukcesu jest współpraca, nie zaś podział i polaryzacja. Mamy na myśli wspólnotę celów, interesów oraz idei – mówił otwierając wydarzenie Andrzej Arendarski, prezydent Krajowej Izby Gospodarczej (KIG), jej założyciel i wieloletni prezes.
Przez lata swojej działalności wspierała ona przedsiębiorców oraz uczestniczyła w wydarzeniach kluczowych dla polskiej gospodarki. Marek Kłoczko, prezes KIG, w swoim wystąpieniu podkreślił, że organizacja zrealizowała mnóstwo inicjatyw, w tym związanych z wejściem Polski do Unii Europejskiej, zwłaszcza w kontekście zdolności do absorpcji środków ze wspólnego budżetu, a także z obecnością naszego kraju na światowych wystawach Expo.
– Dobrze rozumiejąc wyzwania stojące przed przedsiębiorcami, mocno angażujemy się dziś we wspieranie biznesu w takich choćby obszarach jak transformacja energetyczna czy skuteczne wykorzystanie sztucznej inteligencji – powiedział Marek Kłoczko.
Od geopolityki do sztucznej inteligencji
Podczas wydarzenia odbyły się trzy debaty. Choć poświęcone były różnym aspektom przyszłości Europy i Polski, pojawiały się w nich wspólne mianowniki.
Tematem pierwszej dyskusji, moderowanej przez prof. Marka Belkę, była „Geopolityka, bezpieczeństwo, migracje”. Biorący w niej udział Can Kuterdem, prezes zarządu i dyrektor zarządzający Philip Morris Polska, podkreślał znaczenie działań wpływających na konkurencyjność Europy. Temat nagłośnił pod koniec ubiegłego roku raport Mario Draghiego, byłego prezesa Europejskiego Banku Centralnego. A widoczne już konsekwencje zmiany głównego lokatora w Białym Domu unaoczniły, że trzeba działać szybko. Wątków jest wiele, chodzi m.in. o sprawne łańcuchy dostaw, tanią energię oraz szeroko rozumiane bezpieczeństwo.
Can Kuterdem zwracał też uwagę na wpływ regulacji na biznes na wspólnym europejskim rynku. Najlepszym przykładem rozwiązania, które nie zawsze służy dobrze przedsiębiorcom oraz pogarsza ich globalną konkurencyjność jest raportowanie związane z Zielonym Ładem. W ostatnim czasie pojawiła się szansa na złagodzenie zasad, tak wynika z zapowiedzi unijnych władz.
To ważne również z uwagi na czarne łabędzie, nieoczekiwane zdarzenia, które będą uderzać w Europę i świat.
– Z czarnymi łabędziami musimy się pogodzić, będą się zdarzać. Ważne, aby być gotowym na ich pojawienie się – podkreślał prezes zarządu Philip Morris Polska.
Drugą dyskusję, „Co po Europie Węgla i Stali? W poszukiwaniu nowej narracji”, poprowadził prof. Witold Orłowski.
James Waterworth, Director of EU Public Policy w Amazon przypomniał o wartościach, które towarzyszyły tworzeniu nowej wspólnoty w Europie. Zacytował jednego z założycieli Wspólnoty Węgla i Stali, Roberta Schumana: „Europa nie powstanie od razu ani w całości: będzie powstawała przez konkretne realizacje, tworząc najpierw rzeczywistą solidarność”.
– Dziś te słowa są bez wątpienia niezwykle aktualne. Bez jedności, solidarności, Europa nie będzie w stanie skutecznie zmierzyć się z wyzwaniami otaczającego nas świata – podkreślał James Waterworth.
Podczas dyskusji mówiono m.in. o bezpieczeństwie, pojawiły się również wątki gospodarcze i związane z konkurencyjnością, w tym tezy z raportu Draghiego.
– Po wojnie Europa miała ogromny potencjał innowacyjny i skutecznie rozwijała przełomowe gałęzie przemysłu. Dziś jest pod tym względem dużo gorzej. Dość powiedzieć, że 25 lat temu połowa innowacyjnych leków powstawało w Europie, dziś ledwie 25 procent – mówił Wiktor Janicki, prezes zarządu AstraZeneca Pharma Poland.
James Waterworth podkreślał, że Europa jest atrakcyjna dla amerykańskich przedsiębiorców, czego najlepszym przykładem jest Amazon. Tylko w Polsce firma stworzyła około 70 tys. miejsc pracy, bezpośrednio i pośrednio. W Gdańsku – w Amazon Development Center – rozwija takie innowacje jak Alexa. To tam powstają rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji.
To właśnie AI poświęcona była trzecia debata, „Czas Sztucznej Inteligencji”, którą prowadził Edwin Bendyk, prezes Fundacji im. Stefana Batorego.
– Sztucznej inteligencji i jej popularyzacji nie da się już zatrzymać. Będzie wpływała na codzienne życie, ekonomikę. Wraz z tym pojawiać się będą nowe wyzwania oraz zagrożenia – zauważył Marcin Kosiński, prezes zarządu PKO Finat, dyrektor pionu rozwoju PKO Banku Polskiego.
Jak definiowali uczestnicy dyskusji, szanse związane z wykorzystaniem AI to kwestia krótkiej perspektywy, na zagrożenia trzeba zwrócić uwagę w długim horyzoncie czasowym.
Jakub Turowski, dyrektor ds. polityki publicznej w Meta (należy do niej Facebook), podkreślał, że sztuczna inteligencja w wielu dziedzinach to już nie rewolucja, lecz ewolucja a jej potencjał pozostaje ciągle niezagospodarowany. To ważne również w kontekście budowania konkurencyjności Europy.
W tej dyskusji także powrócił wątek regulacji. Jakub Turowski mówił o tsunami nowych przepisów oraz podsumowywał, że dziś od pytania o to, jakie ryzyka wiążą się z AI, jest ważniejsze to, co oznacza brak dostępu do nowych technologii.
Noblista z przesłaniem ważnym dla Europy
Zwieńczeniem wydarzenia było wystąpienie Darona Acemoğlu. Otrzymał on wraz z dwoma innymi naukowcami Nagrodę Nobla za badania dotyczące tego, dlaczego niektóre narody się bogacą, podczas gdy inne biednieją. Badacze zwrócili uwagę na znaczenie instytucji dla rozwoju gospodarczego i wskazali, że pozytywnie wpływają na dobrobyt te inkluzywne, włączające. Chodzi na przykład o sprawne państwo, egzekwowanie praw własności, wolność jednostki. Także o organizacje przedsiębiorców, reprezentujące ich wobec państwa.
Kwestia instytucji oraz ich funkcjonowania jest szczególnie ważna na Starym Kontynencie, za sprawą Unii Europejskiej. Podczas wcześniejszej debaty Wiktor Janicki mówił o potrzebie zreformowania i odbudowania instytucji unijnych, które będą sprzyjać rozwojowi biznesu.
Dzień przed obchodami 35-lecia KIG, odbyło się spotkania prezydencji Eurochambres ‒ Europejskiego Związku Izb Przemysłu i Handlu, zorganizowane w siedzibie Krajowej Izby Gospodarczej. Tam również mówiono o perspektywach dla Unii Europejskiej. Marek Radzikowski, wiceprezes PKO Banku Polskiego wskazywał, że Polska ma do odegrania wyjątkową rolę geopolityczną i gospodarczą w utrzymaniu pokoju oraz zwiększeniu konkurencyjności europejskiej gospodarki. Prezydencja w Radzie Unii Europejskiej stworzyła okazję do podkreślenia, że europejska gospodarka potrzebuje odważnych reform, które zwiększą jej konkurencyjność i przyspieszą wzrost.
– W przewidywalnej przyszłości nadal będziemy mieć w Polsce jeden z najwyższych wzrostów gospodarczych w Unii Europejskiej, prognozowany na ok. 3 proc. lub nawet więcej – podkreślał Marek Radzikowski.
Podczas tego samego spotkania Andreas Maierhofer, prezes T-Mobile Polska, zwrócił uwagę na znaczenie sektora ICT, który generuje 5 proc. unijnego PKB. Podkreślał, że potrzebne są rozwiązania, które zwiększą jego globalną konkurencyjność.
– Im bardziej zmierzamy w kierunku cyfrowego społeczeństwa, tym większy może być wkład tego sektora w PKB. Dla porównania, przemysł motoryzacyjny stanowi 7 proc. PKB. Jednak podczas gdy debatujemy nad przyszłością sektora motoryzacyjnego, często pomijamy w dyskusji kwestię podstawowej infrastruktury, która umożliwia gospodarkę cyfrową – wskazywał Adreas Maierhofer.
– Problemy dotyczące rozwoju branży ICT możemy rozwiązać tylko jako zjednoczona Europa. Nie możemy zrobić tego w jednym kraju: Polsce, Austrii czy Niemczech. Niezbędne jest odpowiednie prawodawstwo. Chodzi o przepisy, które nie będą obciążać branży zbyt daleko idącymi regulacjami, za to będą wspierać transgraniczną konsolidację, usprawniać licencjonowanie i szybsze zatwierdzanie inwestycji – dodawał prezes T-Mobile Polska.
I był to kolejny dowód na to, że przyszłość jest wspólnotą.