Gigant ma problemy finansowe, łączy siły z Amazonem, zwraca się w stronę amerykańskiego rynku i wstrzymuje inwestycje w Europie.

„Intel wstrzymuje na dwa lata swoje kluczowe inwestycje w Europie – w tym budowę fabryki w Polsce – przez globalne problemy finansowe firmy” – poinformował w poniedziałek w nocy wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.

Fabryka Intela miała powstać w Miękini pod Wrocławiem. Miał to być Zakład Integracji i Testowania Półprzewodników. Byłaby to największa bezpośrednia inwestycja zagraniczna w Polsce. Jak Intel szacował w czerwcu 2023 r., miała być warta ok. 20 mld zł. Jej budowę miała wspomóc pomoc publiczna – z budżetu państwa miało na nią trafić 7,4 mld zł.

„Przez ostatnie miesiące pracowaliśmy nad przygotowaniem strategicznych inwestycji półprzewodnikowych. W ubiegłym tygodniu dostaliśmy od Komisji Europejskiej zielone światło na złożenie wniosku o pomoc publiczną dla Intela” – przypomniał Gawkowski. Jeszcze w piątek resort chwalił się tym na konferencji. Jak przyznają urzędnicy resortu cyfryzacji, decyzja była dla wszystkich zaskoczeniem, bo wcześniej ze strony firmy nie było sygnałów, że plany zmienią się tak drastycznie.

W Miękini nie komentują informacji

– Na razie szykujemy się na falę powodziową, to jest dziś nasz największy problem – zaznacza w rozmowie z DGP sekretarz gminy Małgorzata Dyrda.

Decyzja władz Intela zaskoczyła też kanclerza Niemiec. W Magdeburgu miała powstać dużo większa niż w Polsce fabryka. „Rząd federalny i rząd kraju związkowego Saksonia-Anhalt intensywnie pracowały na rzecz lokalizacji Intela w Magdeburgu, z żalem odnotowują ogłoszone opóźnienie i nadal uważają projekt za rozsądny i wart wsparcia” – napisał Scholz w oświadczeniu. „W ostatnich miesiącach wielu producentów półprzewodników podjęło decyzje inwestycyjne w Niemczech. Łącznie realizowanych jest ponad 30 projektów inwestycyjnych w dziedzinie mikroelektroniki. Ważne jest dla nas, abyśmy nadal zwiększali moce produkcyjne. Ważne jest, aby półprzewodniki były coraz częściej produkowane w Niemczech” – czytamy.

Intel ma globalne problemy finansowe

W tym roku wartość akcji spadła o 60 proc. Spółka stała się najgorszą w indeksie Dow Jones. Zawiesiła dywidendę i w zeszłym miesiącu ogłosiła zwolnienia obejmujące 15 proc. załogi. Na początku września Reuters doniósł, że CEO Intela Pat Gelsinger i kluczowi menedżerowie mają przedstawić zarządowi firmy jeszcze w tym miesiącu plan reorganizacji wydatków kapitałowych.

W poniedziałek spółka poinformowała, że wydzieli ze swoich struktur Intel Foundry i wejdzie w partnerstwo z Amazon Web Services. Wspólnie mają zainwestować w niestandardowy projekt chipa.

W czerwcu Intel mówi o wstrzymaniu rozbudowy fabryki chipów w Kirjat Gat na południu Izraela. Wartość inwestycji szacowano na ok. 15 mld dol., a rząd Binjamina Netanjahu przekazał na ten cel 3,2 mld dol. Izraelczycy nie spodziewali się takiego rozwoju wydarzeń, bo jeszcze w grudniu gigant wskazywał, że w Kirjat Gat rozpoczęły się prace budowlane. Minister finansów Becalel Smotricz komentował, że inwestycja Intela w czasie wojny jest „wyrazem zaufania do państwa Izrael i izraelskiej gospodarki”. Teraz przedstawiciele pogrążonej w kryzysie firmy tłumaczą, że decyzja o wstrzymaniu inwestycji w pobliżu granicy ze Strefą Gazy „nie ma nic wspólnego z toczącą się wojną” – przekonywały władze spółki. ©℗

współpraca Karolina Wójcicka
ikona lupy />
Lokalizacje fabryk Intela / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe