W związku z szeroko odbywanymi konsultacjami społecznymi w sprawie zmian w systemie oświatowym mam kilka propozycji. Będą one wyłącznie konstruktywne. Minister edukacji narodowej powiedziała, że każdy uczeń powinien znać ojczystą literaturę, kulturę i historię, żeby czuć się bezpiecznie w świecie i nie dać sobą manipulować. Równolegle zaś powstała komisja do spraw Amber Gold.
Proponuję połączyć te dwa obszary w jeden program nauczania. W szczególności postuluję wprowadzenie do nauki w szkole średniej przedmiotu historia kryzysów finansowych. Po zaliczeniu takiego przedmiotu absolwenci szkół będą się bezpiecznie poruszać w świecie finansów i nie dadzą sobą manipulować. Szybko wykryją, które oferty są oszukańcze. Niejeden z nich na początek powstrzyma swoich rodziców i dziadków przed nierozważną inwestycją, a później będzie już sam bezpiecznie zarządzał swoimi pieniędzmi.
W ramach polskiej części materiału można szczegółowo omówić nie tylko Amber Gold, ale również dużo ciekawszą Warszawską Grupę Inwestycyjną. Jej prawnicy systematycznie próbowali zastraszać dziennikarzy pozwami o zniesławienie oraz żądając sprostowań. I okazało się to bardzo skuteczne, sprawa nie wydostała się poza prasę branżową. Dodatkowo z historii najnowszej Polski proponuję siermiężne przypadki z początków naszego kapitalizmu, czyli Bezpieczną Kasę Oszczędności oraz Galicyjski Trust Kapitałowo-Inwestycyjny.
A historia świata? W literaturze piramidę finansową często nazywa się schematem Ponziego. Ale należąca do niego firma, która działała w Bostonie w 1920 r., nie była ani pierwszą, ani ostatnią tego typu. Do największych zalicza się Bernarda Madoffa, który był właścicielem działającego od 1960 do 2008 roku funduszu hedgingowego. I dopiero kryzys płynnościowy na rynku pożyczek subprime spowodował niewypłacalność firmy, która działała przez blisko 50 lat. Rosjanie na początku lat 90. mieli swoją MMM.
To było tak. Zadzwonił do mnie znajomy z pytaniem, czy może przyjechać na późną kawę, bo ma do przedyskutowania pewną interesującą propozycję inwestycyjną, którą mu złożono. Spotkaliśmy się wieczorem i zaczęliśmy rozmawiać, popijając kawusię. Okazało się, że propozycja obejmowała bardzo dobrze oprocentowaną lokatę w Amber Gold. Bardzo duża kwota, to i oprocentowanie bardzo duże. Indywidualnie negocjowane.
Kiedy zacząłem mu tłumaczyć, że to jest piramida finansowa i uzyskiwanie takich wyników nie jest możliwe, odpowiedział, że o tym wie. On chciał się dowiedzieć, kiedy skończy się TO katastrofą i czy zdąży wcześniej wycofać SWOJE środki. Nic innego go nie interesowało. Nie wiem, czy skorzystał z mojej rady, żeby ofertę i oferenta omijać szerokim łukiem.
Gdybyśmy teraz tę samą rozmowę przeprowadzali po raz drugi, użyłbym jeszcze jednego argumentu. Załóżmy, że mu się uda i zdąży wypłacić pieniądze tuż przed końcem. I tak później zgłosi się do niego syndyk i poprosi o zwrot pieniędzy, ponieważ osiągnął korzyść majątkową w wyniku działalności przestępczej kosztem tych, którzy nie zdążyli swoich wkładów wycofać.
Analiza piramid finansowych wymaga znajomości matematyki na poziomie liceum, więc byłby to dodatkowy element dydaktyczny w ramach prowadzonych zajęć. Zauważmy, że są one bardzo ciekawym przykładem do demonstrowania siły procentu składanego. Przykładowe zadanie: oblicz, po ilu latach klient Amber Gold podwoi swój kapitał, jeżeli oprocentowanie lokat wynosi 14,5 proc. rocznie. Albo zadanie z gwiazdką, z szeregów geometrycznych: oblicz, po jakim czasie firma ogłosi bankructwo, jeżeli pozyskuje klientów w tempie 10 proc. kwartalnie, oprocentowanie lokat wynosi 14,5 proc. rocznie, a stawki rynkowe to 4,5 proc. rocznie. W obliczeniach należy przyjąć, że 0,1 proc. dorosłych Polaków zostanie klientami tej instytucji.
W ambitnych szkołach społecznych w ramach zajęć dodatkowych analizie może zostać poddane funkcjonowanie SKOK-ów. Ale to już będą materiały na rozszerzoną maturę.