Zamiast tracić na wartości, pieniądze z otwartych funduszy emerytalnych mają wesprzeć miliony polskich gospodarstw domowych – zapowiedział lider PiS Jarosław Kaczyński.
W gospodarce musimy z wiarą iść do przodu i formułować nowe propozycje dla społeczeństwa. One już są, choćby ta odnosząca się do tego, co zrobić z pieniędzmi z OFE, które dzisiaj w gruncie rzeczy tracą na wartości, a mogą być podstawą nowych ważnych przedsięwzięć, które będą budowały siłę naszej polityki gospodarczej, ale także będą wspierały miliony polskich gospodarstw domowych – mówił Jarosław Kaczyński na sobotnim kongresie PiS, który wybrał go na przewodniczącego partii na kolejną trzyletnią kadencję.
Nie wiadomo, w jaki sposób pieniądze z OFE, które w większości są ulokowane w akcjach giełdowych spółek, miałyby być wykorzystane ponownie. Eksperci oceniają jednak, że może to oznaczać ostateczny demontaż kapitałowego filaru systemu emerytalnego i dalszą marginalizację warszawskiej giełdy.
Widmo całkowitego demontażu krąży nad OFE od trzech lat, odkąd rząd Platformy Obywatelskiej zdecydował o przesunięciu 153 mld zł, które fundusze zainwestowały w rządowe obligacje, do ZUS. Dzięki tej operacji udało się oddalić groźbę przekroczenia przez dług publiczny granicy 60 proc. PKB i konieczność związanego z tym cięcia wydatków publicznych.
Tym razem pieniądze z OFE miałyby pomóc w sfinansowaniu kosztownych dla budżetu programów socjalnych PiS – takich jak „Rodzina 500 plus”, bezpłatne leki dla seniorów czy obniżenie wieku emerytalnego. Bez pieniędzy z OFE rząd może mieć trudności z utrzymaniem deficytu budżetowego poniżej granicy 3 proc. PKB, której przekroczenie grozi Polsce objęciem procedurą nadmiernego deficytu przez Unię Europejską.
Na koniec maja w portfelach OFE znajdowały się aktywa o wartości 139 mld zł – w tym 10 mld zł w postaci depozytów bankowych i 10 mld zł w akcjach notowanych na zagranicznych giełdach. Tę część aktywów rząd miałby do dyspozycji natychmiast.
Ale przejęcie kontroli nad OFE będzie oznaczać, że w rękach Skarbu Państwa znajdą się akcje spółek notowanych na GPW – w tym wielu do tej pory prywatnych – o wartości 103 mld zł. To ponad 20 proc. wartości rynkowej wszystkich polskich spółek giełdowych. OFE mają przynajmniej 30-proc. udział w kapitale akcyjnym niemal 50 przedsiębiorstw – kontrolują m.in. 40 proc. akcji Asseco Poland, największej firmy informatycznej w Europie Środkowowschodniej, czy 30 proc. kapitału LPP, największego w naszym regionie Europy sprzedawcy ubrań.
Zapoczątkowane przez Platformę Obywatelską zmiany – ich częścią było także ograniczenie strumienia składek płynących do OFE oraz wprowadzenie mechanizmu suwaka, zakładającego stopniowe przekazywanie zgromadzonych w OFE oszczędności do ZUS na 10 lat przed przejściem ubezpieczonego na emeryturę – spowodowały, że fundusze, które kupowały akcje za 10 mld zł rocznie, w zeszłym roku sprzedały papiery notowane na GPW za mniej więcej 1,8 mld zł. Eksperci są zdania, że marginalizacja OFE to jedna z ważnych przyczyn zatrzymania rozwoju krajowego rynku kapitałowego.
16 492 167 tylu członków miały w końcu maja otwarte fundusze emerytalne
138,7 mld zł taka była wartość aktywów netto 12 działających na naszym rynku OFE
3,1 mld zł to wynik finansowy OFE w I kw. 2016 r. Zarządzające nimi powszechne towarzystwa emerytalne miały w tym czasie 85,7 mln zł zysku.