Piłka nożna to świetny biznes. Zarabiają piłkarze, trenerzy, sponsorzy. W najgorszej sytuacji są inwestorzy. W Polsce na giełdzie, a dokładniej rynku NewConnect, notowane są zaledwie dwa kluby: Ruch Chorzów oraz GKS GieKSa Katowice. Dlaczego tylko one?
– Lata obserwacji rynku piłki nożnej pokazują, że na rynku polskim nie ma sensu, by klub wchodził na giełdę. Dla niego oznacza to głównie obowiązki i utrudnienia, a zyski strategiczne są bliskie zeru lub nawet cały proces generuje straty finansowe – twierdzi Grzegorz Kita, założyciel Sport Management Polska, były dyrektor generalny Legii Warszawa. I tłumaczy, że praktyka pokazuje, iż w Polsce na rynku NewConnect kluby nie są w stanie pozyskać odpowiedniego kapitału na rozwój, za to biorą na swoje barki chociażby wiele rygorystycznych obowiązków informacyjnych. Ogólnie rzecz ujmując – więcej jest strat niż korzyści.
Przy tym model biznesowy klubu piłkarskiego jest nieco odmienny niż każdej innej spółki. Tu wiele zależy od wyników osiąganych przez drużynę. Gdy są złe – kurs spada. A gdy są dobre, często zapada decyzja o wzmocnieniach, czyli wydatkach na nowych zawodników. W takiej sytuacji także kurs nie szybuje, gdyż mimo sukcesu sportowego ryzyko nieopłacalności inwestycji pozostaje duże.
Pozostało
79%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama