"Startupy to jest ciągle rynek raczkujący w Polsce. Jeśli porównamy się z Wielką Brytanią, ze Stanami Zjednoczonymi, to jesteśmy na początku tej drogi, ale chcemy tę drogę wesprzeć, jako administracja widzimy, że jest to niezwykły potencjał rozwojowy" - podkreśliła Emilewicz.
Jak mówiła, startupy to są małe i średnie przedsiębiorstwa, choć "działające w nieco innej logice". A sektor małych i średnich przedsiębiorstw - zwróciła uwagę wiceminister - to wciąż podstawa polskiej gospodarki, to tam tworzy się najwięcej nowych miejsc pracy.
"Podczas pięciomiesięcznych konsultacji spotkałam się z całym - tak myślę - ekosystemem start-upowym w Polsce i wiem, że wbrew pozorom brak kapitału nie jest największą przeciwnością. Największą barierą rozwojową jest brak możliwości przetestowania rozwiązania, brak możliwości znalezienia inwestora, który będzie zainteresowany zakupem danego rozwiązania" - podkreśliła Emilewicz.
Dlatego, jak wskazywała, tak ważne jest, by doszło do "spotkania Dawida z Goliatem, wielkich spółek i przedsiębiorstw z tymi małymi", które jeszcze często nie mają nawet zdefiniowanej osobowości prawnej. "Tworzymy do tego takie warunki prawne, które pozwolą tym małym szybko i łatwo, niemal bezkosztowo, zakładać spółki, w których ułożone będą relacje inwestorsko-właścicielskie" - mówiła wiceminister.