Koleje Dolnośląskie uruchomią ekspres z Wrocławia do Warszawy i planują kolejne dalekobieżne połączenia.
– Wciąż jest za mało kursów z Dolnego Śląska do Warszawy. Często brakuje biletów na tej trasie. Uznaliśmy zatem, że warto uruchomić nowe połączenie – mówi DGP Damian Stawikowski, prezes Kolei Dolnośląskich. Spółka złożyła już do Urzędu Transportu Kolejowego wniosek o otwarty dostęp na trasę Wrocław–Warszawa. Będzie to komercyjne połączenie, do którego nie będzie dopłacał marszałek Dolnego Śląska. Dla pasażerów może być atrakcyjne, bo podróż zajmie 3 godziny 50 minut. To tylko o 13 minut dłużej niż przejazd pendolino (z Wrocławia do Warszawy jest tylko jedno połączenie obsługiwane tym szybkim składem). Przejazd pociągiem Kolei Dolnośląskich potrwa znacznie krócej niż składem kategorii TLK lub IC. Większość z nich pokonuje tę trasę w ciągu 4 godzin 20 minut – 4 godzin 50 minut.
Pociąg regionalnego przewoźnika osiągnie atrakcyjny czas podróży, mimo że pojedzie okrężną trasą – przez Leszno, Poznań, Konin i Kutno. Ten wynik jest możliwy dzięki zakończeniu remontu torów z Wrocławia do Poznania i z Poznania do Warszawy. Połączenie ma obsługiwać pociąg Elf lub Impuls. Obydwa mogą rozpędzać się do 160 km/h.
Damian Stawikowski spodziewa się, że UTK wyda zgodę najpóźniej w ciągu roku. – Wtedy nasz skład mógłby zacząć kursować do stolicy. Połączenie ma się sfinansować dzięki wpływom z biletów – zaznacza. Skład ma wyjeżdżać z Wrocławia o godz. 9.40. W drogę powrotną wyruszy z Warszawy o godz. 17.15. W stolicy Dolnego Śląska ma być skomunikowany z połączeniami z Legnicy i z Lubina. Podróż z przesiadką z tych miast do Warszawy ma zająć niecałe 5 godzin. – To szybciej niż samochodem – mówi Damian Stawikowski.
– Tam, gdzie PKP Intercity ma problem z zaspokojeniem popytu, nowe połączenia są cenne – mówi Karol Trammer, redaktor naczelny dwumiesięcznika „Z Biegiem Szyn”. Przyznaje też, że na trasie z Wrocławia przez Poznań do Warszawy nie ma bezpośrednich połączeń PKP Intercity. – Otwiera to unikatowe relacje. Leszno nie ma teraz bezpośrednich pociągów do Warszawy. Z kolei z Konina czy Kutna nie da się dojechać pociągiem bez przesiadki do Wrocławia. Brak pokrywania się z połączeniami PKP Intercity ma też kluczowe znaczenie przy rozpatrywaniu wniosku o otwarty dostęp do tej trasy. Jest większa szansa, że zgoda zostanie wydana – mówi Karol Trammer.
Od nowego wiceministra infrastruktury Piotra Malepszaka poszedł ostatnio sygnał, że będzie lepszy klimat do wydawania zgód na uruchomienie połączeń konkurencyjnych wobec PKP Intercity. UTK często wydawał decyzje odmowne lub przewlekle rozpatrywał dokumenty. Przykładowo czeski RegioJet na przenalizowanie wniosku w sprawie połączeń na trasie Warszawa –Kraków czekał przez dwa lata i trzy miesiące. Decyzja była pozytywna, ale przewoźnik nie mógł tak długo trzymać w rezerwie taboru i w rezultacie skierował go na inną trasę, poza Polską.
Koleje Dolnośląskie zapowiadają też uruchomienie kolejnych dalekobieżnych połączeń. Tak jak w zeszłym roku w tym sezonie zostanie uruchomione weekendowe połączenie z Wrocławia do Świnoujścia. Spółka przymierza się też do sezonowych kursów na trasie Wrocław–Zakopane, a w przyszłości być może także z Wrocławia do Olsztyna i Giżycka.
Połączenia wybiegające poza granice województw są też uruchamiane w innych regionach. Łódzka Kolej Aglomeracyjna w weekendy jeździ na trasach z Łodzi do Warszawy i z Łodzi do Poznania. Między tymi dwoma ostatnimi miastami kursują też pociągi Kolei Wielkopolskich. Natomiast Koleje Śląskie uruchamiają przyspieszone pociągi do Krakowa i Zakopanego. Polregio kursuje zaś z Poznania do Szklarskiej Poręby. W tych wszystkich przypadkach przewoźnicy nie uruchamiają połączeń na zasadach komercyjnych, lecz wpisali je do umów z marszałkami, którzy do nich dopłacają. Wówczas nie trzeba przechodzić długotrwałych procedur w UTK.
Koleje Małopolskie wystarały się zaś o zgodę na uruchamianie komercyjnych połączeń z Krakowa do Częstochowy, Stalowej Woli i Medyki. Nie wiadomo jednak, kiedy zaczną być realizowane.
Od lat w wakacje Koleje Mazowieckie jeżdżą też komercyjnie „piętrusami” z Warszawy do Gdyni i Ustki. ©℗
Połączenia poza granice województw są uruchamiane w kilku regionach