Spory popyt na polskie obligacje. Ministerstwo Finansów w czwartkowym przetargu sprzedało trzy serie obligacji za w sumie 8,25 mld zł. Popyt sięgał 12,4 mld zł. Najwięcej chętnych ustawiło się po pięcioletnie papiery.
MF sprzedało pulę wartą ponad 6,4 mld zł przy popycie rzędu 8,2 mld zł. Rentowność, na jaką zgodził się resort, wynosiła 2,32 proc. Analitycy zwracają uwagę, że dochodowość naszych papierów – z ratingiem inwestycyjnym – jest wyższa niż obligacji węgierskich, którym agencje ratingowe dają rating spekulacyjny. Dochodowość pięcioletnich obligacji Węgier wynosiła w piątek niespełna 2,06 proc.
Złoty najsłabszy od lutego w stosunku do euro. W piątek kurs europejskiej waluty wzrósł nawet do ponad 4,36 zł (o 1,5 proc. więcej niż tydzień wcześniej). Za dolara trzeba było zapłacić 3,88 zł (wzrost o 1,9 proc.), a za funta ponad 5,59 zł (prawie 3,5 proc. więcej). Ze względu na unikanie ryzyka przez inwestorów na świecie traciły również waluty innych wschodzących rynków, ale w nieco mniejszym stopniu. Według Marcina Sulewskiego, ekonomisty BZ WBK, złoty słabł również z powodu powrotu obaw o obniżkę ratingu przez agencję Moody’s (decyzja w połowie maja) i niepewność dotyczącą przewalutowania kredytów frankowych.
Droższe metale. Od początku roku cena uncji srebra wzrosła o 24,5 proc., sięgając 17,2 dol. za uncję. To zasługa przewidywanego wzrostu popytu do zastosowań przemysłowych, spekulacji o wyhamowaniu procesu podwyżek stóp procentowych w USA – to zawsze sprzyja metalom szlachetnym. Trzeci powód: rynek srebra od kilku lat był pogrążony w bessie (w 2011 r. cena sięgała 50 dol. za uncję). W ciągu tygodnia o ponad 6 proc., do ponad 5 tys. dol. za tonę, podrożała również miedź. To m.in. efekt informacji o rekordowym imporcie miedzi rafinowanej do Chin w kwietniu. Drożejąca miedź była mocnym wsparciem dla kursu KGHM Polska Miedź. W tydzień na akcjach spółki można było zarobić ponad 6 proc. W piątek kurs wyniósł 75,5 zł.
Krótkotrwały optymizm na giełdach. Pierwsza część minionego tygodnia upłynęła pod znakiem wzrostów cen akcji na świecie – pomogła poniedziałkowa zwyżka cen ropy naftowej, a także seria lepszych od oczekiwań wyników spółek. Jednak w czwartek tendencje się odwróciły. Inwestorów zawiódł m.in. Mario Draghi, prezes Europejskiego Banku Centralnego, który nawet nie zasugerował, że w najbliższym czasie EBC może pójść dalej w luzowaniu polityki pieniężnej. W Europie największy wzrost, 5,4 proc., zanotowała w minionym tygodniu giełda w Atenach. Pomogły jej informacje o postępie w rozmowach z międzynarodowymi kredytodawcami w sprawie reform. WIG20 praktycznie się nie zmienił w porównaniu z końcem poprzedniego tygodnia. W piątek wyniósł 1943 pkt. W Azji najmocniej poszła w górę giełda w Tokio (4,3 proc.) – to efekt zapowiedzi luźniejszej polityki pieniężnej. Trzy-, czteroprocentowe spadki zanotowały za to giełdy w Chinach.
Kurs euro w złotych / Dziennik Gazeta Prawna