Kontrowersyjne rozporządzenie resortu finansów dotyczące rachunkowości kas w dużej części przygotowywali sami zainteresowani.
ikona lupy />
Więcej kas ze stratą / Dziennik Gazeta Prawna
Rozporządzenie może zasadniczo zmienić sytuację kas, ponieważ określa m.in. sposób wyceny aktywów. Jej obecna forma powoduje, że SKOK-i notują straty. W niektórych zostali wprowadzeni zarządcy komisaryczni, a kilka upadło. Przedstawiciele kas wielokrotnie powtarzali, że to właśnie zasady rachunkowości i częste ich zmiany utrudniają im funkcjonowanie i są przyczyną słabych wyników.
„Uwagi dotyczące funkcjonowania i praktyki rozporządzenia w sprawie szczególnych zasad rachunkowości spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych oraz jego adekwatności w zakresie zasad rachunkowości zgłosiła do Ministerstwa Finansów Krajowa Spółdzielcza Kasa Oszczędnościowo-Kredytowa” – przyznaje sam resort. Z udostępnionych przez niego dokumentów wynika, że o złagodzenie rozporządzenia Kasa Krajowa zwróciła się do ministra Pawła Szałamachy już dwa dni po powołaniu rządu Beaty Szydło. Szef kasy Rafał Matusiak prosił o pilne powołanie zespołu roboczego, który miałby przygotować projekt zmian w przepisach. I dołączył gotowy projekt opracowany przez KK. W dużej części pokrywa się on z tym, co pod koniec stycznia przedstawił resort. Na początku grudnia reprezentanci Kasy spotkali się jeszcze w sprawie zmian z ministrem.
Andrzej Dunajski, rzecznik Kasy Krajowej, powiedział wczoraj DGP, że projekt rozporządzenia nie został napisany w Kasie Krajowej.
Zastrzeżenia do projektu zgłosiły Komisja Nadzoru Finansowego i Narodowy Bank Polski. – Wyraziliśmy swoją krytyczną opinię do pierwszego projektu. W jednej z kas, w których wprowadziliśmy zarząd komisaryczny, dzięki zmianie w rozporządzeniu kasa niewypłacalna zamieniłaby się w teoretycznie wypłacalną. I to bez żadnego przepływu środków – zwraca uwagę Andrzej Jakubiak, przewodniczący KNF.

SKOK-i proszą, resort pomaga

W projekcie zmian w rozporządzeniu dotyczącym rachunkowości SKOK znalazły się propozycje Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo Kredytowej – przyznaje resort finansów. Ale nie wszystkie

„Propozycje zmian zgłaszanych przez KSKOK tylko w niewielkiej części znalazły odzwierciedlenie w projekcie rozporządzenia. MF nie uwzględniło sugestii, które dotyczyły fundamentalnych zmian, jak choćby ujęcia i wyceny skryptów dłużnych uzyskanych w zamian za wytransferowane ze SKOK portfele kredytów i pożyczek, odejścia od stosowania efektywnej stopy procentowej czy podejścia do uznawania należności za nieściągalne w przypadku braku wiarygodnych informacji na temat spłacalności należności. Uznano bowiem, że naruszają one podstawowe zasady rachunkowości” – tak resort wyjaśnia kwestię skorzystania z propozycji, jakie w listopadzie przedstawiła Kasa Krajowa SKOK.

Ale te, które wykorzystano, były kopią albo tylko lekko zmodyfikowanymi zapisami, jakie znalazły się w piśmie szefa Krajowej do ministra Pawła Szałamachy z listopada ub.r. Do wyjątków należy moment wejścia w życie nowych przepisów: Kasa chciała, by stało się to z początkiem tego roku tak, by można je zastosować do sprawozdań finansowych na koniec 2015 r. Resort zdecydował, że rozporządzenie zacznie obowiązywać rok później.

Projekt w wersji przedstawionej przez resort spotkał się z krytyką instytucji, które odpowiadają za stabilność sektora finansowego. – Należy rozważyć, czy proponowane zmiany nie są zbyt głębokie i przedwczesne – zwracał uwagę w trakcie konsultacji Piotr Wiesiołek, wiceprezes Narodowego Banku Polskiego.

Liczne uwagi zgłosiła Komisja Nadzoru Finansowego. Jej szefa zaniepokoiła np. propozycja, by wyceny aktywów trzeba było robić tylko w dorocznym sprawozdaniu finansowym. – Komisja może mieć informacje o trudnej sytuacji kasy z półtorarocznym opóźnieniem – napisał w opinii Andrzej Jakubiak, przewodniczący KNF. Sprzeciwiał się też rezygnacji z uwzględniania oceny sytuacji dłużników osób fizycznych jako elementu klasyfikacji kredytów. Wskazywał na możliwe konsekwencje wprowadzenia zasady, że koszty powiązane z przychodami, które są rozliczane w czasie (np. prowizje od udzielanych kredytów czy składki ubezpieczeniowe), też byłyby rozliczane w taki sposób: – Wprowadzenie tej definicji da możliwość rozliczania w czasie kosztów wewnętrznych, np. wynagrodzeń, kosztów usług obcych z tytułu czynszów za wynajem lokali, kosztów zużycia materiałów i energii – stwierdził szef KNF. Konsekwencją byłaby poprawa wyników SKOK-ów. Mogłyby wykazywać niższe koszty działania niż obecnie.

Na początku marca w resorcie finansów odbyła się tzw. konferencja uzgodnieniowa w sprawie projektu. „W trakcie konferencji część propozycji, które potencjalnie mogłyby wywoływać skutki finansowe dla SKOK-ów, została z projektu wycofana” – podano w raporcie z konsultacji.

Jakie byłyby skutki wejścia w życie nowych przepisów – tego na razie nie wiadomo. Według szefa KNF w jednej z kas z zarządcą komisarycznym, czyli takich, których sytuacja jest najtrudniejsza, zmiana rozporządzenia w pierwotnej wersji skutkowałaby tym, że SKOK miałby już nie ujemne, ale dodatnie fundusze własne.

– Podzieliliśmy się tą informacją z Ministerstwem Finansów, które poprosiło nas, żebyśmy – w trybie ankiety – przedstawili szacunki wpływu zmian na pozostałe kasy. Trwa liczenie przez poszczególne kasy, jaki byłby wpływ zmian – mówi w rozmowie z DGP kierujący nadzorem Andrzej Jakubiak.

O szacunki zapytaliśmy również Kasę Krajową. – Po wejściu w życie tego rozporządzenia sytuacja finansowa kas powinna stopniowo się poprawiać. Dokładne dane poznamy post factum i wtedy będzie najlepszy czas na podsumowanie – odpowiada Andrzej Dunajski, rzecznik Krajowej SKOK.

„KSKOK od lat aktywnie uczestniczy w pracach dotyczących rozwiązań legislacyjnych dotyczących SKOK, kierując pisma do MF. W dokumentach adresowanych do poprzednich ministrów finansów przedstawiano m.in. propozycje gotowych zapisów do rozporządzeń, które znajdowały następnie odzwierciedlenie w przyjętych regulacjach (m.in. w rozporządzeniu z 17 września 2013 r.)” – zaznacza biuro prasowe resortu finansów.