PZL-Świdnik ma obowiązek odsprzedawać części do produkowanego przez siebie śmigłowca MI-2 także konkurującym z nim firmom. Wcześniejszą decyzję Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta podtrzymał niedawno Sąd Okręgowy w Warszawie.
Spór dotyczy ogłoszonego w 2012 r. przez Ministerstwo Obrony Narodowej przetargu na serwisowanie śmigłowców MI-2. Wystartował w nim producent tych helikopterów, czyli spółka PZL-Świdnik, ale również konkurująca z nim na rynku usług serwisowych firma Navcom Systems. I to właśnie ona zaproponowała najkorzystniejszą cenę, w związku z czym z nią została zawarta umowa.
Już podczas jej realizacji okazało się jednak, że wykonawca ma problemy ze zdobyciem części zapasowych. Ponieważ ich jedynym producentem jest PZL-Świdnik, to do tej spółki skierował zapytania ofertowe. Ale dowiedział się, że oferta nie zostanie mu przedstawiona. W tej sytuacji skierował kolejne pismo, w którym dowodził, że odmowa sporządzenia oferty nie jest uzasadniona żadnymi obiektywnymi czynnikami. Nie otrzymawszy odpowiedzi, zdecydował się powiadomić o sprawie UOKiK. Ten zaś uznał, że spółka PZL-Świdnik nadużyła pozycji dominującej na krajowym rynku sprzedaży części zamiennych do śmigłowców Mi-2, i wymierzył jej karę w wysokości 322 tys. zł.
Firmie Navcom Systems groziło zerwanie umowy z powodu braku części. Ostatecznie odkupiła je jednak od innego przedsiębiorcy, który nabył je wcześniej od PZL-Świdnik i trzymał w zapasie. To stało się jednym z argumentów podnoszonych przez producenta śmigłowców w skardze do sądu na decyzję UOKiK. Skoro bowiem firma serwisująca zdobyła ostatecznie części, to trudno uznać PZL-Świdnik za monopolistę. A w tej sytuacji trudno też wymagać od niego, by na każde wezwanie musiał przedstawiać swoją ofertę.
Sąd nie podzielił jednak tej argumentacji. W uzasadnieniu wyroku podkreślił, że to ukarana spółka jest jedynym producentem części do śmigłowców MI-2. „Przedsiębiorcy, którym dostarczał części zamiennych do śmigłowców, nie prowadzili w ramach swojej działalności ich sprzedaży oraz nie pozyskiwali tychże części w celu ich dalszej odsprzedaży. W określonym stanie faktycznym brak dostępu do wskazanych części powoduje u przedsiębiorców, kontrahentów na rynku serwisowania śmigłowców, którzy wykorzystują przedmiotowe części zamienne w swojej działalności gospodarczej, brak możliwości realizowania określonej usługi” – napisano w uzasadnieniu wyroku.
„Mimo iż w efekcie końcowym możliwe okazało się nabycie części w wyniku odsprzedania ich »grzecznościowo« przez innego przedsiębiorcę posiadającego zapasy w swoim magazynie, to działalność konkurenta zostaje w ten sposób obarczona dodatkowym, znacznym ryzykiem niewykonania usługi na wskazanym rynku lub poniesieniem wyższych kosztów i wydłużeniem czasu wykonania zlecenia” – podkreślił sąd.
Producentowi śmigłowców zarzucono naruszenie art. 9 ust. 2 pkt 5 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 184 ze zm.). Zgodnie z nim zakazane jest nadużywanie pozycji dominującej polegające na przeciwdziałaniu ukształtowania się warunków niezbędnych do powstania bądź rozwoju konkurencji. W opisanej sytuacji odmowa sprzedaży części zapasowych mogłaby być uzasadniona wyłącznie obiektywnymi czynnikami.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z 26 lutego 2016 r., sygn. akt XVII AmA 24/15.