Plan Morawieckiego przedstawiony przez wicepremiera i ministra rozwoju ma szansę stać się najbardziej ambitnym programem gospodarczym w Polsce od czasu początków transformacji, na równi z przełomową ustawą ministra Wilczka oraz terapią szokową wicepremiera Leszka Balcerowicza" - uważa Jacek Adamski z Konfederacji Lewiatan.
W jego opinii o jego powodzeniu lub niepowodzeniu zadecyduje kształt konkretnych rozwiązań oraz +umiejętności administracyjne rządu, w tym w szczególności jakość dialogu ze środowiskami gospodarczymi w kraju i za granicą".
"Diagnoza stanu polskiej gospodarki, przedstawiona w dokumencie zasadniczo oddaje krytyczny dorobek myśli ekonomicznej ostatnich lat oraz dominujące opinie środowisk gospodarczych. Dostrzeżono bezwzględny postęp w rozwoju gospodarczym w okresie transformacji, jak też rosnącą integrację gospodarki polskiej z gospodarką europejską i światową. Dostrzeżono także kluczową rolę napływu kapitału zagranicznego w sukcesach gospodarczych Polski w ostatnich latach" - stwierdził ekspert Lewiatana.
Zaznaczył jednak, że w diagnozie brakuje kilku elementów. "Przede wszystkim nie zwrócono dostatecznej uwagi na wymogi europejskiej polityki klimatycznej, na całkowicie przestarzały model polskiej energetyki: oparcie elektroenergetyki na scentralizowanych +brudnych+ technologiach, brak wsparcia dla +zielonych+ technologii i modeli rozproszonej generacji energii" - wskazał Adamski.
Podkreślił jednocześnie, że wiele postulatów działań proinnowacyjnych i proeksportowych zasługuje na poparcie. "Ich realizacja stanowiłaby spełnienie oczekiwań środowisk gospodarczych, wyrażanych od długiego czasu" - stwierdził. Wymienił tu m.in. kwestie ulg podatkowych dla działalności firm innowacyjnych, działania na rzecz lepszej współpracy pomiędzy biznesem i nauką oraz pomiędzy małym innowacyjnym biznesem i dużymi firmami oraz lepsze wykorzystanie środków z zamówień publicznych dla promowania mniejszych innowacyjnych firm.
W ocenie Adamskiego z ostrożnością należy jednak podejść do postulatu wspierania konkretnych sektorów gospodarki, czy też postulatu "zintegrowania szeregu państwowych instytucji wspierania inwestycji, eksportu i przedsiębiorczości pod wspólnym dachem Polskiego Funduszu Rozwoju".
Ekspert poinformował ponadto, że Lewiatan chce przyczynić się do powodzenia "planu Morawieckiego", dlatego przedstawi "własne opracowania i ekspertyzy, wraz z projektami szczegółowych rozwiązań wielu elementów nim objętych".
W podobnym tonie "plan Morawieckiego" skomentowali eksperci Pracodawców RP. "W Planie słusznie wskazano na słabość instytucjonalną państwa przejawiającą się w mnogości instytucji i niejasnym podziale kompetencji. Ten stan rzeczy sprzyja rozmywaniu odpowiedzialności za poszczególne działania – a co za tym idzie – za ich efekty" - stwierdzili.
"Do tego dochodzi odziedziczone po poprzednim ustroju zjawisko tzw. Polski resortowej, przejawiające się w tym, że brakuje koordynacji i współpracy pomiędzy ministerstwami i podległymi im urzędami" - dodali.
Zdaniem Pracodawców RP ważna będzie też integracja istniejących instytucji rozwoju (m.in. Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych, Banku Gospodarstwa Krajowego czy Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych) w jeden silny podmiot nastawiony na promocję eksportu.
Pracodawcy RP pochwalili też zamierzenia rządu dotyczące przedsiębiorczości. "Aktualnie polskie firmy, w większości przecież mikro, małe i średnie, są przygniecione biurokratycznymi ciężarami oraz poddane silnej presji kontrolnej, w szczególności ze strony aparatu skarbowego. W tym samym czasie aparat ten nie może sobie poradzić z pęczniejącym problemem wyłudzania zwrotu podatku VAT, karuzeli podatkowych czy nieuczciwej konkurencji w postaci rosnącej szarej strefy" - czytamy w komentarzu ekspertów.
"Potrzebne jest więc zupełnie nowe podejście do przedsiębiorczości, a punktem wyjścia powinna być (...) nowa ustawa Prawo działalności gospodarczej. Należy oprzeć ją na zasadzie domniemania uczciwości przedsiębiorców, dając jasną wykładnię urzędnikom stosującym w praktyce przepisy prawa gospodarczego" - napisano.
"Plan wicepremiera Mateusza Morawieckiego będzie można w pełni ocenić, gdy poznamy więcej szczegółów dotyczących jego realizacji. Poprzednie plany rozwoju, także nazywane od nazwisk ich twórców, poległy właśnie na szczegółach. Dlatego z niecierpliwością na nie czekamy" - skwitowali Pracodawcy RP.