- W warunkach inwazji obcego państwa Ukrainie udało się obniżyć deficyt budżetowy z 10 do 2 proc. PKB, uniezależnić od rosyjskiego gazu i zapobiec kryzysowi bankowemu. To wielkie osiągnięcie – mówi DGP Leszek Balcerowicz.
Na czym będzie polegała pana praca na Ukrainie?
Buduję zespół strategicznych doradców. Ma on pracować dla wszystkich organów państwa: prezydenta, premiera, parlamentu. Zaproponowałem też, by współprzewodniczącym tego zespołu był Ivan Mikloš, wybitny reformator ze Słowacji. On na Ukrainie pracuje od dwóch lat, doradza w ministerstwie finansów. Z jego strony będą co najmniej trzy osoby. Ze strony polskiej udało mi się namówić Jerzego Millera, człowieka z doświadczeniem w pracy dla państwa i jego reformowaniu. Jest też Mirosław Czech, żywy pomost między Polską a Ukrainą. Zespół ma uczestniczyć w procesie decyzyjnym. Ale nie na zasadzie publicznego show, raczej wewnętrznej pracy, która ma blokować złe i wspierać dobre projekty. Przyjąłem propozycję od prezydenta Petra Poroszenki, aby być jego przedstawicielem w rządzie, nie będąc członkiem rządu.
Pozostało
97%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama