Poczta Polska (PP) uważa dzisiejszą konferencję prasową Grupy Integer.pl, na której zarzucono PP m.in. zawyżanie cen o blisko 1,8 mld zł rocznie, za "pomysł na dyskredytowanie Poczty Polskiej", poinformował rzecznik PP Zbigniew Baranowski. Poczta Polska odniosła się także m.in. do zarzutów dotyczących niepłacenia VAT oraz zróżnicowania stawek dla klientów indywidualnych i biznesowych.

"Takie działanie wpisuje się w strategię InPostu, która od lat żeruje na dobrym imieniu Poczty i zaufaniu, jakie nasza marka wzbudza u klientów. Konferencja prasowa to kolejny pomysł pana Brzoski na dyskredytowanie Poczty Polskiej. Niemal codziennie prezes konkurującej z nami firmy informuje media o walce z Pocztą Polską" - napisał Baranowski w komunikacie.

Rzecznik poinformował też, że PP podjęła kroki prawne dotyczące zaplanowanej konferencji, wzywając InPost do zaniechania czynów nieuczciwej konkurencji.

Odnosząc się do zarzutu, że PP czerpie ogromne pieniądze z podatku VAT, Poczta napisała: "Zwolnieniem z podatku VAT, zgodnie z obowiązującymi przepisami ustawy o podatku od towarów i usług objęte są wyłącznie powszechne usługi pocztowe świadczone przez operatora wyznaczonego oraz usługi bankowe i ubezpieczeniowe świadczone przez banki i firmy ubezpieczeniowe. Celem takiego rozwiązania, krajowego i europejskiego, jest aby usługi te były przystępne cenowo dla klientów".

Odnośnie zróżnicowania cen, PP wskazała, że zgodnie z ustawą Prawo pocztowe oraz III Dyrektywą pocztową dla nadawców nadających znaczną liczbę przesyłek, mogą być stosowane taryfy specjalne niższe niż obowiązujące za dany rodzaj lub sposób świadczenia usługi powszechnej.

Poczta Polska zaznaczyła też, że w latach 2011-2014 wypracowała 430 mln zł zysku brutto, nie była dotowana z budżetu państwa i jednocześnie zatrudniała i zatrudnia blisko 80 tys. osób na umowie o pracę, "co jest wyjątkiem na rynku pocztowym".