Gra toczy się m.in. o wart 200 mln zł kontrakt na dostawę karetek. Na razie chodzi o zakup 800–900 samochodów ratunkowych, ale docelowo Iran chce kupić 3 tys. tego typu pojazdów. Gdyby doszło do zakupu nad Wisłą, do Persji pojechałyby mercedesy. Nasza oferta obejmuje również możliwość szkolenia irańskich ratowników medycznych.
ikona lupy />
Sankcje zdławiły handel z Iranem. Teraz czas na odbicie / Dziennik Gazeta Prawna
Jednak rozmowy o tym kontrakcie toczą się także z Francuzami. – Kwestia jest jeszcze otwarta, jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach – mówi DGP Wahid Taheri, który właśnie tworzy polsko-irańską izbę gospodarczą. – Ale Polacy mają duże szanse, bo Irańczycy darzą was dużą sympatią. Wy nie wstawaliście od stołu negocjacyjnego tak, jak to robili Niemcy czy Francuzi – dodaje.
Ten kontrakt może być pierwszym krokiem w ekspansji polskich firm do Iranu. Z początkiem stycznia 2016 r. UE ma znieść sankcje nałożone w związku z atomowymi ambicjami tego kraju. Obostrzenia dalej będą dotyczyć technologii podwójnego zastosowania (takich, które mogą być używane zarówno w przemyśle zbrojeniowym, jak i cywilnym), sektora bankowego czy świadczenia niektórych usług na rzecz irańskich statków i samolotów typu cargo. Ale mimo to otwiera się wiele możliwości.
– Najbardziej perspektywiczne wydają się cztery obszary: tworzywa sztuczne, komunikacja i telekomunikacja, ochrona środowiska i poszukiwanie surowców – wyjaśnia wiceprezes Krajowej Izby Gospodarczej Marek Kłoczko. Wydaje się, że o ile przy samym wydobyciu ropy i gazu polskie firmy nie będą miały szans ze światowymi potentatami, to już przy poszukiwaniu tych surowców takie firmy, jak wchodząca w skład Grupy PGNiG Geofizyka Kraków, mogłyby zarobić. O kontrakty mogą też powalczyć producenci pojazdów szynowych Newag i mocno działająca w tym kierunku Pesa. Iran będzie inwestował w rozwój infrastruktury. Ambasador tego kraju w Polsce Ramin Mehmanparast mówił m.in. o budowie linii kolejowej przez Turkmenistan do Kazachstanu i przez Azerbejdżan oraz Gruzję do Morza Czarnego.
Do ekspansji na liczącym 80 mln konsumentów rynku mogą się także przygotowywać polskie firmy farmaceutyczne i kosmetyczne (np. Adamed) czy spożywczy gigant Maspex. Szansę na eksport mogą mieć także producenci maszyn górniczych (Kopex) i traktorów (Ursus jest właśnie w trakcie dostarczania 3 tys. ciągników do Etiopii). – Iran ma też bardzo duże zapotrzebowanie na zboże. My importujemy rocznie 9 mln ton zboża. Ktoś to musi sprzedać i tu także jest szansa dla polskich firm – dodaje Taheri. Wiadomo, że negocjacje dotyczą ceny, ponieważ Niemcy proponują zboże taniej.
– Rozpoczyna się proces normalizacji relacji z Iranem. To jest nasza szansa i powinniśmy ją wykorzystać. Dlatego stworzyliśmy program „Go Iran” – mówił wicepremier Janusz Piechociński na ubiegłotygodniowej konferencji prasowej. We wrześniu w ramach programu do Iranu poleci polska misja gospodarcza, w której udział mają wziąć przedstawiciele 50–60 przedsiębiorstw. Wtedy ma się też odbyć Polsko-Irańskie Forum Biznesu w Teheranie, a nasi przedsiębiorcy będą mieli szansę wystawiania się na targach telekomunikacyjnych oraz na wystawie sprzętu i technologii związanych z gospodarką wodną i kanalizacją.
Trudno jednak oczekiwać, by wzrost naszych obrotów handlowych nastąpił z dnia na dzień. Choć wydaje się, że atmosfera do przedsięwzięć gospodarczych jest dobra (trwają np. rozmowy o otworzeniu bezpośrednich lotów Teheran–Warszawa), to droga do ekonomicznej idylli polsko-perskiej będzie długa i wyboista, m.in. z racji tego, że irański system bankowy znajduje się poza systemem SWIFT, a to znacznie utrudnia wszelkie rozliczenia.
– W Iranie mamy już dobrze działającą placówkę dyplomatyczną. Tę obecność dyplomatyczną powinniśmy jeszcze wzmocnić – mówi przewodniczący Konwentu Business Centre Club Wojciech Warski. – To nie jest rynek demokratyczny, więc nieformalne kontakty są tu bardzo istotne. Polska jest w pewnym sensie neutralna politycznie, my się tam nigdy specjalnie nie angażowaliśmy. Iran potrzebuje obecnie prawie wszystkiego – od produktów wysoko przetworzonych po żywność. To naprawdę interesujący kierunek ekspansji dla polskiego biznesu – podsumowuje.
Jakimi produktami Polska podbija świat? Zobacz 10 hitów eksportowych znad Wisły na Forsal.pl