Własne analizy dotyczące opodatkowania podatkiem od kopalin prowadzą resorty skarbu i finansów. "Resorty finansów i skarbu nadal analizują możliwą +rewizję+ podatku od niektórych kopalin.

Chodzi o inny sposób liczenia podatku, w tym m.in. wliczenie w koszty uzyskania przychodów kosztów eksploracji (...). Jednak nawet przy obecnych warunkach, inwestowanie i rozwój firm w Polsce jest możliwy. Kanadyjska firma Miedzi Cooper zapowiada, że zainwestuje w kopalnię miedzi w Nowej Soli 15 mld zł w 10 lat. Również KGHM zamierza inwestować: w nowej strategii do 2020 r. zapowiedział, że na inwestycje tylko w Polsce wyda 15 mld zł" - poinformowało PAP biuro prasowe Ministerstwa Skarbu Państwa.

Bardziej oszczędny w słowach jest resort finansów. "Ministerstwo Finansów i Ministerstwo Skarbu Państwa na bieżąco monitorują i analizują sytuację podatników objętych podatkiem od kopalin" - poinformowała rzeczniczka prasowa MF Wiesława Dróżdż.

Złożony w Sejmie przez SLD projekt nowelizacji ustawy o podatku od wydobycia niektórych kopalin, który w maju wpłynął do Sejmu. W uzasadnieniu do niego napisano, że konsekwencją funkcjonowania od 3 lat podatku od kopalin jest istotne ograniczenie konkurencyjności i możliwości rozwojowych KGHM - jedynej firmy, której ten podatek dotyczy.

Posłowie lewicy wskazali m.in. na spadek o ponad 40 proc. rentowności bieżącej działalności KGHM, wycofanie się firmy z projektu inwestycyjnego w okolicach Bolesławca, lawinowe zadłużanie się spółki i coraz bardziej drastyczne ograniczanie jej możliwości rozwojowych w Polsce, bardzo silny wzrost efektywnej stawki podatkowej z poziomu ok. 34 proc. do poziomu powyżej 82 proc. i więcej w wyniku działania podatku od miedzi i srebra.

Zdaniem autorów projektu negatywne skutki funkcjonowania podatku od miedzi i srebra nie dotyczą jedynie KGHM - przenoszą się na wiele innych sektorów polskiej gospodarki. Wskazano np., że odstąpienie od budowy nowej kopalni miedzi pod Bolesławcem oznaczać będzie, że nie powstanie ok. 7 tys. miejsc pracy, a Skarb Państwa nie będzie uzyskiwał ok. 600 mln zł rocznie.

"Zamknięcie, nierentownej już w wyniku nałożenia podatku o miedzi i srebra, kopalni Lubin i powiązanej z nią części Zakładu Wzbogacania Rudy oraz Huty Miedzi Legnica to spadek wartości brutto w gospodarce o ponad 3 mld złotych rocznie, strata ponad 22 tysięcy miejsc pracy, a także utrata przez sektor finansów publicznych dochodów w wysokości około 1,5 mld zł. rocznie" - napisano.

Według posłów SLD ograniczenie wielkości produkcji KGHM w Polsce tylko o 10 proc., będące skutkiem malejących przepływów pieniężnych i znacznego wzrostu zadłużenia spółki po wprowadzeniu podatku od miedzi i srebra, to kolejna utrata wartości dodanej w Polsce o ponad 1,5 mld złotych. To także dalsze redukcje zatrudnienia w gospodarce na ponad 8 tys. osób oraz utrata prawie 650 mln zł dochodów rocznie przez sektor finansów publicznych.

Wskazano, że wysokość polskiego podatku od kopalin jest o ponad dwie trzecie wyższa od średniej wysokości podobnego podatku obciążającego produkcję miedzi na świecie.

"Przedłożony projekt ustawy idzie w kierunku obniżenia łącznego podatku od miedzi i srebra o ok. 40 proc. Będzie to jednak nadal jeden z najwyższych tego typu podatków w świecie. Da jednak szansę KGHM na doprowadzenie do pełnej rentowności wszystkich oddziałów tej spółki. Zmiana ta pozwoli zachować ponad 20 tys. miejsc pracy w polskiej gospodarce. Da także szansę na nowe spojrzenie na budowę kopalni rud miedzi pod Bolesławcem i stworzenie kilku tysięcy nowych miejsc pracy" - napisano w uzasadnieniu do projektu.

Zdaniem Konfederacji Lewiatan obniżenie podatku od wydobycia miedzi bez wątpienia wpłynęłoby na rozwój branży, w tym możliwości realizowania nowych inwestycji, jednak jest to zdecydowanie za mało.

"W obecnym systemie podatkowym brakuje wielu rozwiązań, które oddziaływałyby na rozwój nowych inwestycji w sektorze wydobywczym. A warto pamiętać, że mają one pozytywny wpływ na gospodarkę, biorąc pod uwagę ich dużą wartość, jak i kilkudziesięcioletni horyzont czasowy oraz brak możliwości przeniesienia do innego kraju, z uwagi na lokalizację złoża. Z tej perspektywy nowe inwestycje przyczyniają się do wzrostu produkcji i PKB, a także do tworzenia nowych miejsc pracy i spadku bezrobocia" - wskazała dyrektorka departamentu energii i zmian klimatu Konfederacji Lewiatan Daria Kulczycka.

Pracodawcy uważają, że aby uczynić nasz system podatkowy konkurencyjnym, należy połączyć kilka ulg i zachęt. Chodzi: o ulgę inwestycyjną - prawo do odliczenia od podatku od wydobycia niektórych kopalin 100 proc. lub więcej przedprodukcyjnych nakładów inwestycyjnych (tzw. uplift); odroczenie poboru podatku od wydobycia niektórych kopalin w okresie co najmniej 10 lat od rozpoczęcia nowej inwestycji lub obniżenie podatku w tym okresie; przyspieszenie amortyzacji składników majątku tworzących i wykorzystywanych w zakładach górniczych miedzi do 5 lat.

Lewiatan podkreśla, że Polska jest światowym liderem w liczbie udokumentowanych zasobów miedzi i ma szansę wyprzedzić takich światowych potentatów jak Kanada, Rosja czy Chiny. Tymczasem obecny system opodatkowania wydobycia miedzi odstrasza, a nie zachęca nowych inwestorów. "Biorąc pod uwagę, iż w tym w sektorze nie ma obecnie wielu nowych inwestorów, tym bardziej niezrozumiały jest brak zmian uregulowań podatku od wydobycia niektórych kopalin, w zakresie rozwiązań sprzyjającym tworzeniu nowych inwestycji" - ocenia Lewiatan. (PAP)