Marka "Made in China" - czyli wyprodukowano w Chinach - wyznacznikiem dobrej jakości? Tego chcą chińskie władze. Rada Państwowa przyjęła właśnie program, który w ciągu dekady wzmocnić ma konkurencyjność chińskich produktów na świecie.

Nowy plan wzmocnienia konkurencyjności chińskiej produkcji to pomysł na ożywienie gospodarki. Wzrost chińskiego PKB z roku na rok odnotowuje coraz mniejsze wartości. W 2015 ma on wynieść około 7 proc. - czyli najmniej od ćwierćwiecza. W dokumencie chińskich władz wskazano 10 sektorów, w których inwestycje mają być największe. Pośród nich znalazł się przemysł kolejowy, stoczniowy, urządzenia do produkcji energii czy też energooszczędne środki transportu.

Pekin chce wzmocnić te sektory gospodarki, w których już teraz Chińczycy odnoszą sukcesy. Za 10 lat marka "made in China" - w założeniu chińskich władz - ma być synonimem wysokiej jakości. Nie będzie to jednak łatwe, bo przez ostatnie ponad dwie dekady chińscy producenci doprowadzili do tego, że "wyprodukowane w Chinach" kojarzy się raczej z towarami tanimi i niskiej jakości.