Chiński gigant e-commerce i powiązana z nim technologiczna grupa Ant wracają do łask Pekinu po tym, jak ich założyciel oddał kontrolę nad tą drugą spółką.
Chiński gigant e-commerce i powiązana z nim technologiczna grupa Ant wracają do łask Pekinu po tym, jak ich założyciel oddał kontrolę nad tą drugą spółką.
Zamiast przeszło 50 proc. głosów w firmie Ant (z ang. mrówka) jej założyciel Jack Ma ma teraz ok. 6 proc. Choć kapitałowo jego zaangażowanie pozostało na poziomie 10 proc., zrezygnował z uprzywilejowanych udziałów i wpływu, jaki utrzymywał za pośrednictwem innych inwestorów „Mrówki”. Dla fintechu i jego siostrzanej firmy Alibaba jest to zmiana decydująca.
Od wielu miesięcy obie spółki dotkliwie odczuwały skutki wzmożonej kontroli ze strony chińskich władz – przy czym do ogólnego zaostrzenia polityki wobec rodzimego sektora technologicznego dochodziła szczególna niechęć wobec biznesów Jacka Ma. Teraz korzystają zarówno na poprawie klimatu dla platform internetowych, jak i na ogłoszonej w ostatni weekend decyzji o oddaniu sterów przez swojego założyciela.
Po dwóch latach spadków kurs akcji Alibaby zaczął rosnąć na obu giełdach, na których spółka jest notowana: w Nowym Jorku i Hongkongu. Technologiczny gigant, do którego należy platforma handlu internetowego Aliexpress, podpisał też umowę o współpracy z władzami Hangzhou, stolicy wschodniochińskiej prowincji Zhejiang, w której ma swoją siedzibę. Jak za lokalnymi mediami podaje Reuters, porozumienie ma wspomóc rozwój platformy.
Przyjazny gest wobec Ant władze krajowe wykonały jeszcze przed ogłoszeniem oddania kontroli nad spółką przez Jacka Ma. Powołując się na informacje Chińskiej Komisji Regulacyjnej ds. Banków i Ubezpieczeń (CBIRC), CNN podaje, że w ubiegłym tygodniu zatwierdzono wniosek Grupy Ant o ponaddwukrotne zwiększenie kapitału – z 1,2 mld dol. do 2,7 mld dol. – jej spółki córki działającej na rynku finansów konsumenckich. Według CNN to istotny krok do dopełnienia restrukturyzacji fintechu, którą ponad dwa lata temu zaleciły władze.
Niewykluczone, że ten proces zbliża się już do finału. Guo Shuqing, przewodniczący CBIRC i wiceprezes Ludowego Banku Chin, powiedział niedawno państwowej agencji informacyjnej Xinhua, że w przypadku większości podmiotów – „Mrówka” nie była jedynym fintechem na celowniku regulatora – oczekiwane działania naprawcze „w zasadzie zakończono”. Nie podał jednak nazw tych firm.
Problemy biznesów Jacka Ma zaczęły się w 2020 r., gdy zajmująca się płatnościami internetowymi (Alipay) oraz działalnością pożyczkową i ubezpieczeniową Ant Group przygotowywała ofertę publiczną akcji o rekordowej w skali globalnej wartości 37 mld dol. Zaplanowany na listopad 2020 r. debiut giełdowy Ant został jednak w ostatniej chwili zablokowany.
Decyzję giełda w Szanghaju uzasadniała „ochroną praw inwestorów” i rynku oraz chęcią zapewnienia przejrzystości. Chińskie władze wyraziły obawy, że jako firma technologiczna, a nie finansowa, „Mrówka” nie będzie poddana wystarczająco skrupulatnemu nadzorowi regulacyjnemu. Firmie zalecono działania naprawcze, obejmujące m.in. rozdzielenie poszczególnych elementów biznesu. Zarówno Ant, jak i siostrzana grupa Alibaba – mająca jedną trzecią udziałów Ant – znalazły się wtedy pod czujnym okiem władz.
Nałożyło się to na zaostrzenie polityki wobec wszystkich chińskich firm technologicznych. W oczach władz Państwa Środka błyskawicznie rosnąca potęga gospodarcza cyfrowych gigantów stała się bowiem zagrożeniem dla dominacji partii komunistycznej.
W przypadku platformy zakupowej efektem takiej polityki była m.in. rekordowa kara 2,8 mld dol. za nadużywanie rynkowej pozycji dominującej. Z kolei postępowanie regulatora rynku finansowego dotyczące Grupy Ant prawdopodobnie zakończy się dla spółki karą w wysokości ok. 1 mld dol. O przygotowaniach do takiej decyzji informował w listopadzie 2022 r. Reuters. Taki finał sprawy miałby utorować firmie drogę do uzyskania długo oczekiwanej licencji holdingu finansowego. Decyzji jednak nadal nie wydano.
Teraz sprawę może przyspieszyć odsunięcie się Jacka Ma na drugi plan. Na oddanie kontroli nad Ant przez założyciela firmy zanosiło się od dawna. Zachodnie media – w tym Reuters i „The Wall Street Journal” – o przymiarkach do takiego kroku ze strony chińskiego biznesmena informowały w 2021 i 2022 r. Było bowiem tajemnicą poliszynela, że właśnie tego oczekuje Pekin, któremu Jack Ma naraził się wygłoszonym w październiku 2020 r. przemówieniem, w którym zarzucił regulatorom rynku tłumienie innowacji.
Teraz założone przez miliardera firmy zyskują nie tylko na jego decyzji, lecz także dzięki odwilży obejmującej cały chiński sektor technologiczny. Mówiąc w niedzielę w państwowej telewizji o polityce banku centralnego na ten rok, Guo Shuqing zapewnił również, że Chiny będą promować rozwój rodzimych platform internetowych.
Mimo tak pozytywnych sygnałów z Pekinu Ant nie reaktywuje na razie swoich planów giełdowych. Za pośrednictwem Agencji Reutera spółka przekazała, że koncentruje się na działaniach naprawczych i optymalizacji biznesu. Agencja zwraca uwagę, że choć według analityków zrzeczenie się większości głosów przez Jacka Ma ułatwi „Mrówce” drogę na parkiet, to powściągliwość fintechu może wynikać z ograniczeń prawnych. Zależnie od wybranego miejsca debiutu – giełda w Hongkongu, rynek STAR w Szanghaju czy chiński rynek akcji typu A – wymagana karencja po zmianie kontroli nad spółką trwa od roku do trzech lat. ©℗
Ant Group nie reaktywuje na razie swoich planów giełdowych
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama