Król luksusu wyprzedził technologicznych bogaczy. Fortuny właścicieli innowacyjnych firm topnieją w zastraszającym tempie

W setkach miliardów dolarów można liczyć tegoroczny spadek majątków najbogatszych ludzi na świecie. 2022 r. przyniósł też wielkie przetasowania w gronie liderów. Na szczycie tabeli znajduje się Europejczyk, który stoi na czele luksusowego koncernu.
Około 350 osób z listy 500 najbogatszych ludzi na świecie ma mniejsze majątki niż na początku roku - wynika z Bloomberg Billionaires Index. Największym przegranym jest Elon Musk, założyciel m.in. Tesli. Przez taniejące akcje producenta elektrycznych samochodów jego fortuna zmniejszyła się o 115 mld dol., do 155 mld dol. To największy spadek wśród majętnych osób. Notowania Tesli zeszły w tym tygodniu do 145 dol., czyli najniższego poziomu od dwóch lat. Toni Sacconaghi, analityk banku Bernstein, tłumaczy to coraz większymi obawami o popyt na samochody Tesli.
W efekcie Musk przestał być najbogatszym człowiekiem na Ziemi. Tytuł ten dzierżył od września 2021 r. Teraz jednak na szczycie utrzymuje się Bernard Arnault. Francuz jest właścicielem koncernu LVMH (Louis Vuitton Moët Hennessy), w skład którego wchodzą takie marki jak m.in. Louis Vuitton, Dior, Fendi, Givenchy czy Tiffany & Co. Notowania LVMH na giełdzie w Paryżu spadły w tym roku tylko o 5 proc., a fortuna Arnaulta stopniała o 15,9 mld dol., do 162 mld dol.
Mimo wojny w Ukrainie, która wywołała perturbacje na rynku energii, rosnących stóp procentowych i najwyższej od dekad inflacji na świecie, a także spowolnienia gospodarczego, wyniki luksusowego koncernu pną się w górę. W ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy 2022 r. LVMH wypracował 56,5 mld euro przychodów, czyli o 28 proc. więcej niż przed rokiem. To pokazuje, że zawirowania gospodarcze nie zmniejszają popytu na luksus. Amerykańska firma doradcza Bain & Company spodziewa się, że w przyszłym roku globalna branża luksusowych produktów może wzrosnąć o 8 proc. Przez lata to dzięki firmom technologicznym najbogatsi na świecie byli ich właściciele, ale ten rok zmienił trend.
- W przeciwieństwie do firm technologicznych, które mogą upaść, jeśli nie będą podążały za trendami w gospodarce, duże luksusowe konglomeraty, takie jak LVMH, są dobrze zdywersyfikowane pod względem znanych marek - powiedział Roland Kaloyan, analityk w Societe Generale cytowany przez „Financial Timesa”.
Przykładem tego, że w tym roku wzbogaciły się przede wszystkim osoby, które nie skupiają się na branży technologicznej, jest Gautam Adani. Ten indyjski potentat posiada zdywersyfikowany portfel aktywów, a jego spółki działają w różnych sektorach: porty morskie, budowlanka, surowce czy media. Na giełdzie w Bombaju notowany jest jego Adani Enterprises, którego akcje w tym roku zdrożały o 140 proc. Gautam w tym roku powiększył swój majątek o ponad 49 mld dol., do 126 mld dol., dzięki czemu awansował na trzecie miejsce wśród najbogatszych ludzi na świecie. W pierwszej dziesiątce tylko on jest w tym roku na plusie. Poza podium znajduje się w sumie sześciu Amerykanów - a pięciu z nich dorobiło się fortun dzięki spółkom technologicznym. Bill Gates (Microsoft) czy Jeff Bezos wciąż mogą poszczycić się majątkiem powyżej bariery 100 mld dol., ale najlepszy okres mają już za sobą. Gates w 2021 r. miał nawet ponad 150 mld dol., a Bezos ponad 200 mld dol.
Na fortunach miliarderów odbił się także tegoroczny krach na rynku kryptowalut. Notowania bitcoina są obecnie poniżej 17 tys. dol., a jeszcze w październiku 2021 r. oscylowały powyżej 68 tys. Ostatnim ciosem dla branży był upadek giełdy FTX. Inwestorzy boją się, że również inne firmy mogą popaść w tarapaty. Z tego powodu chińsko-kanadyjski przedsiębiorca Changpeng Zhao pomniejszył swoją fortunę w tym roku o ponad 83 mld dol. Zhao jest założycielem Binance, czyli największej na świecie giełdy kryptowalut.
Sam Bankman-Fried, założyciel FTX stracił 23 mld dol. i to w ciągu kilku dni. 12 grudnia Bankman-Fried został aresztowany pod zarzutem m.in. oszustwa związanego z papierami wartościowymi i praniem brudnych pieniędzy.
Oligarchowie biednieją, ale lider trzyma się mocno
Od początku roku rosyjscy miliarderzy, którzy znajdują się na liście 500 najbogatszych ludzi na świecie, zmniejszyli swoje majątki w sumie o ok. 95 mld dol. Fortuny niektórych z nich stopniały nawet o połowę, ale lider ucierpiał nieznacznie.
W wyniku nałożonych przez Zachód sankcji na rosyjskich oligarchów wielu z nich utraciło dostęp do swoich jachtów, willi czy innych aktywów usytuowanych poza Rosją. Ponadto tąpnięcie notowań na moskiewskiej giełdzie spowodowało, że udziały posiadane przez miliarderów są znaczne tańsze niż przed rozpoczęciem inwazji na Ukrainę. Moskiewska giełda jest w tym roku najgorszą na świecie, a jej główny indeks Moex spadł o 44 proc., schodząc w październiku do najniższego poziomu od 2017 r.
Z danych Bloomberg Billionaires Index wynika, że najbogatszym Rosjaninem jest Władimir Potanin. To prezes Norilsk Nickel, jednego z największych na świecie producentów niklu, palladu i miedzi, w którym posiada ponad jedną trzecią udziałów. Po rozpoczęciu wojny Potanin kupował także udziały w rosyjskich bankach, w tym m.in. odkupił od Societe Generale rosyjski Rosbank. Jego majątek nie ucierpiał jednak mocno i zmniejszył się w tym roku jedynie o 1,7 mld dol., do 29 mld dol., co daje mu 41. lokatę na świecie.
Na drugim i trzecim miejscu listy najbogatszych Rosjan plasują się odpowiednio Leonid Michelson i Władimir Lisin. Ten pierwszy posiada jedną czwartą udziałów w Novatek, największym niepaństwowym dostawcy gazu ziemnego w Rosji. W tym roku jego fortuna zmniejszyła się o 7,5 mld dol., do 20 mld dol. Z kolei Lisin kontroluje Novolipetsk Steel, największego producenta stali w Rosji. Na początku stycznia jego majątek wyceniany był na 28 mld dol., a obecnie na 20 mld dol.
Największymi przegranymi wydają się jednak Wiktor Wekselberg i Roman Abramowicz. Ich majątki stopniały odpowiednio o 11,3 mld dol. i prawie 10 mld dol. W obu przypadkach fortuny zmniejszyły się o ponad połowę.
ikona lupy />
Bernard Arnault jest właścicielem koncernu LVMH / EPA/PAP