Konieczność wprowadzenia bezpieczniejszych zbiorników na paliwa nie odcisnęła się na rynku
Nawet ponad 500 stacji paliwowych miało zniknąć w zeszłym roku z polskiego rynku w wyniku wejścia w życie nowych przepisów środowiskowych – prognozowano w przeddzień zmian prawa. Czarne scenariusze jednak się nie sprawdziły. W drugiej połowie 2014 r. stacji benzynowych zaczęło nawet przybywać.
Zgodnie z zasadami, jakie obowiązują od początku zeszłego roku, podziemne zbiorniki na paliwo muszą mieć podwójny płaszcz, który daje gwarancję szczelności. Wprowadzenie tej normy kilkakrotnie przesuwano, zawsze bowiem obawiano się, że spowoduje wykruszenie się z rynku wielkiej liczby stacji. Podobnie było także pod koniec 2013 r., kiedy to – jak wynikało z danych Urzędu Dozoru Technicznego (UDT) – infrastruktura blisko 1 tys. placówek nie odpowiadała wciąż nowym normom, a na prawie 300 nie odpowiadała częściowo.
Czarne prognozy się nie sprawdziły. Jak wynika z najnowszych danych UDT udostępnionych DGP, niezmodernizowane zbiorniki ma obecnie tylko 220 spośród blisko 8,6 tys. stacji paliw (zarówno publicznych, jak i zakładowych lub znajdujących się na terenie np. baz transportowych). Czyli ok. 2,5 proc. ogółu placówek. Na terenie ponad 8,2 tys. obiektów znajdują się wyłącznie odpowiadające nowym normom zbiorniki, zaś na 172 stacjach część zbiorników zmodernizowano, a część nie jest jeszcze zgodna z aktualnymi przepisami.
Gdy na początku 2014 r. inspektorzy UDT rozpoczęli intensywne kontrole, okazało się, że ponad 20 proc. spośród kilkudziesięciu skontrolowanych do połowy stycznia obiektów nie spełniało nowych norm. Zbiorniki niespełniające wymogów szczelności zostały przez inspektorów wyłączone z eksploatacji. Informacja została też przekazana do prokuratury oraz Urzędu Regulacji Energetyki, który decyduje o przyznaniu koncesji na handel paliwami. Za złamanie ministerialnego rozporządzenia w sprawie jakości zbiorników paliwowych grożą grzywny, a nawet kara pozbawienia wolności.
Jak przekonywał na początku 2014 r. Przemysław Ligenza, wiceprezes UDT: „Nie ma zagrożenia, by w którymkolwiek regionie kraju dostęp do paliw był ograniczony”. Innego zdania byli eksperci. Jak wynikało z ich szacunków, na skutego zmian w przepisach dotyczących środowiska z rynku miało zniknąć ok. 5 proc. stacji benzynowych. Dodajmy, że w całym 2013 r., jak wynika z danych Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego, liczba placówek skurczyła się o jeden procent.
Obecnie jest ich niespełna o 30 mniej, niż było na początku 2014. Owszem, w ciągu pierwszych kilku miesięcy ogólnopolska sieć stacji benzynowych skurczyła się o ponad 160 obiektów, jednak w drugiej połowie roku rynek uzupełnił zaistniałe braki.
Przed rokiem część, szczególnie placówki dużych właścicieli stacji wykorzystała zmianę prawa i zredukowała liczbę posiadanych stacji o te, które i tak miały być zamknięte. Na taki krok zdecydował się m.in. Orlen, posiadający najliczniejszą sieć stacji w kraju. Pod koniec 2013 r. płocki koncern miał 1778 obiektów. W połowie zeszłego roku z sieci ubyło prawie 20 stacji, ale później znowu zaczęła rosnąć. Na koniec minionego roku Orlen miał w Polsce raptem o 10 placówek mniej niż na koniec 2013 r.
Co więcej, koncern paliwowy z Płocka zwiększył mimo to swój udział w rynku detalicznym. Obecnie, jak wynika z szacunków spółki, jest on 37,2-procentowy.
Stało się to także pomimo spadku sprzedaży paliw w Polsce. Zużycie oleju napędowego spadło bowiem w trakcie 2014 r. w stosunku do wyniku z 2013 r. o 1,2 proc., do 10,9 mln ton, zaś benzyny – o 1,9 proc., do 3,57 mln ton.

1323 stacje w listopadzie 2013 r. miały niezmodernizowane zbiorniki na paliwo

221 stacji ma obecnie niezmodernizowane zbiorniki na paliwo

95,4 proc. na tylu stacjach zbiorniki odpowiadają nowym normom środowiskowym

ROZMOWA

Krzysztof Romaniuk dyrektor w Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego

Rynek nie znosi próżni

Skutki wprowadzenia przed rokiem zaostrzonych norm środowiskowych dotyczących stacji paliw nie okazały się wcale aż tak dotkliwe, jak przewidywano, zanim te przepisy weszły w życie. Zaskakuje to pana?

Przyznaję, to może być zaskakująca informacja. Również my w swoich prognozach sprzed ponad roku zakładaliśmy, że w związku ze zmianą przepisów liczba stacji na polskim rynku może się skurczyć o 300–500. Chodziło o te powszechnie dostępne placówki, które w związku z niespełnianiem nowych wymogów dotyczących wyposażenia zaprzestają działalności. Teraz na bazie wstępnych szacunków oceniamy, że ta liczba była mniejsza. Zamknięto zapewne 270–300 obiektów.
Jednak niektórzy właściciele stacji, których stan nie odpowiada obecnym wymogom środowiskowym, nie przejmuje się tym specjalnie i nadal w mniejszym lub większym zakresie prowadzi działalność. Stosują różnego rodzaju kruczki prawne, które pozwalają im funkcjonować, mimo stwierdzenia przez inspektorów UDT, że te stacje nie mają odpowiedniego wyposażenia, w szczególności zbiorków o podwójnym płaszczu. Myślę, że może to dotyczyć głównie przypadków, w których w grę wchodzi funkcjonowanie w szarej strefie.

Czy w miejsce placówek, które zaprzestały działalności, niekoniecznie oczywiście w tej samej lokalizacji, powstały już nowe?

Rynek nie znosi próżni. Szacujemy, że na koniec roku na polskim rynku było w sumie ok. 6,5 tys. obiektów handlujących paliwem. To może oznaczać, że liczba stacji w 2014 r. spadła o niespełna 250.
Obiekty powstawały w minionym roku m.in. przy nowo otwartych odcinkach autostrad. Myślę, że w sumie przybyło nam kilkanaście takich stacji, choćby przy A2 między Warszawą a Łodzią, na A1 w kierunku Gdańska czy przy nowych odcinkach A4. Nowe placówki zbudowano również przy drogach szybkiego ruchu. To wynik przetargów, które zostały rozstrzygnięte w drugiej połowie zeszłego roku. Co najmniej kilka stacji powstało w sąsiedztwie supermarketów.

Spodziewa się pan w tym roku rozbudowy sieci stacji autostradowych i tych przy trasach szybkiego ruchu?

Tak, ponieważ stale rozpisywane są nowe przetargi i to na nieco korzystniejszych warunkach niż te wcześniej. Dlatego myślę, że jest spora szansa, że firmy chętniej podejmą to wyzwanie. Takich stacji powinno przybywać.