To nie najwięksi mają problem z regulowaniem faktur w terminie – wynika z raportu analityków firmy Euler Hermes zajmującej się ubezpieczaniem należności
Jak sobie radzi polski handel / Dziennik Gazeta Prawna
Dyskonty i supermarkety, które mają zobowiązania wobec firm spożywczych na kwotę powyżej 10 mln zł, w terminie płacą średnio 89,6 proc. kwot, jakie są winni dostawcom żywności. To najlepszy wynik w zestawieniu. Nieco gorzej wypadają duzi ogólnopolscy dystrybutorzy z saldem zobowiązań wobec dostawców mieszczącym się w przedziale 1–10 mln zł. Oni płacą na czas 85,4 proc. faktur wystawianych przez producentów żywności.
– Dyskonty oferują stosunkowo wąski asortyment, 1,2–1,3 tys. produktów. To zapewnia im dużą rotację w sklepie, co pozwala płacić na czas. W terminowym regulowaniu zobowiązań pomaga im też mała liczba dostawców – komentuje Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.
Analiza wskazuje, że im mniejszy odbiorca, tym z płatnościami gorzej. Dystrybutorzy regionalni, z saldem zobowiązań między 250 tys. a 1 mln zł, w terminie płacą średnio 77,8 proc. W przypadku dużych sklepów wraz z niewielkimi regionalnymi sieciami, takich, których zobowiązania mieszczą się w przedziale 50–250 tys. zł, terminowo spłacane jest 66,8 proc. płatności.
Najgorzej jest w małych tradycyjnych sklepach. Ich zobowiązania kwotowo są najmniejsze, sięgają od 1 tys. zł do 50 tys. zł. Na czas płacą tylko 55,3 proc. faktur. – Wysokie ceny sprawiają, że klienci przychodzą do nich głównie w celu zrobienia zakupów uzupełniających. To przekłada się na małą wartość koszyka, a tym samym sprawia, że mniejsze podmioty potrzebują więcej czasu, by uzbierać potrzebną kwotę – dodaje Faliński. – Nie wszystkie towary szybko się sprzedają, co pogarsza płynność finansową sklepów i spowalnia rozliczenia – tłumaczy Maciej Ptaszyński, dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu.
Eksperci Euler Hermes zwracają uwagę, że to nie wielkość płatności realizowanych w terminie świadczy o poziomie ryzyka, jakie wiąże się ze współpracą z danym dostawcą. Według nich część płatności jest opóźniona zwyczajowo, małe firmy mogą nie panować w stu procentach nad swoimi przepływami i opóźnienia nie muszą być efektem ich złej woli. Lepszym miernikiem poziomu ryzyka jest wartość przeterminowanych należności, takich, których dostawcom nie udało się odzyskać ponad kwartał po terminie ich płatności. W zestawieniu sporządzonym pod tym kątem sprawa wygląda już inaczej.
Największe ryzyko to kooperacja z regionalnymi detalistami. Dług przeterminowany sięga u nich 1,1 proc. portfela wszystkich zobowiązań. Niewiele lepiej jest u ogólnopolskich dystrybutorów, gdzie jest to 1 proc. Pod tym względem najlepiej wypadają supermarkety i dyskonty. Ich przeterminowane zobowiązania to ok. 0,4 proc. portfela. Dobrze jest też w najmniejszych sklepach, u których taka zaległość to 0,5 proc. wszystkich płatności. Przeterminowane długi regionalnych dystrybutorów to 0,6 proc. portfela.
Eksperci prognozują, że płatności w handlu powinny się poprawiać. Przede wszystkim dlatego, że poprawia się kondycja tego sektora. Jak wylicza Tomasz Starzyk, analityk Bisnode Polska, obecnie ponad 83 proc. sieci jest w dobrej lub bardzo dobrej kondycji finansowej. Dla porównania w połowie ubiegłego roku ich odsetek stanowił ponad 67 proc.