Ubiegły rok przyniósł wzrost liczby podróżujących Polaków, którzy korzystali z usług touroperatorów. Biura zyskały kosztem turystyki indywidualnej. Klientów skusiły znacznie obniżone ceny ofert
Rośnie liczba turystów wyjeżdżających z Polski za granicę / Dziennik Gazeta Prawna
W ubiegłym roku na wycieczkę z biurem wybrało się 1,94 mln Polaków, czyli o prawie 20 proc. więcej w porównaniu z rokiem poprzednim. Dla porównania w 2013 r. liczba klientów w biurach zmalała o 5 proc., do 1,62 mln – szacuje dla DGP firma badawcza TravelData.
– Punktem wyjścia do podsumowania roku są najnowsze dane Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Wynika z nich, że po 11 miesiącach roku turystycznego (trwa od listopada) nastąpił wzrost w liczbie pasażerów linii czarterowych, czyli tych, z którymi współpracują touroperatorzy, o 22,2 proc. Październik ubiegłego roku nie był jednak już tak dobry dla branży. Dlatego przewidujemy, że po dwunastu miesiącach ten przyrost wyniesie już 21,7 proc. – komentuje Andrzej Betlej, ekspert z TravelData.
Biura zyskały kosztem turystyki indywidualnej. W ubiegłym roku tempo wzrostu w liczbie osób podróżujących za granicę na własną rękę znacząco wyhamowało. Szacuje się, że przybyło zaledwie 3 proc. takich turystów. Tym samym ich liczba na koniec 2014 r. wyniosła 1,71 mln. W 2013 r. liczba samodzielnych wyjazdów zagranicznych zwiększyła się o ponad 60 proc.
Biura podróży zyskały, choć początek sezonu tego nie zapowiadał. Wtedy sprzedaż szła słabo, ale latem firmy zdecydowały się na duże przeceny i ostatecznie podróżowanie z biurem było w wielu przypadkach tańsze niż we własnym zakresie.
Mimo tych obniżek zyski wzrosły. Andrzej Betlej ocenia, że w 2014 r. zysk 30 największych touroperatorów może być nawet większy niż w 2013 r. Wtedy wyniósł 85 mln zł. – Jeszcze za wcześnie na podsumowanie, o ile dokładnie zwiększyły się zyski. Na dokładne dane trzeba poczekać do czasu, aż wszyscy touroperatorzy opublikują sprawozdania finansowe – zastrzega.
Według wstępnych szacunków w 2014 r. Polacy na wycieczki w biurach wydali 5,2 mld zł. To o 800 mln zł więcej niż w 2013 r., ale też o 1 mld zł więcej niż w 2012 r. To efekt nie tylko wzrostu liczby klientów, ale i tego, że znacząco wzrosła sprzedaż wycieczek do krajów egzotycznych. A ich ceny są średnio dwa razy wyższe niż w przypadku pozostałych wyjazdów.
Największy udział w ubiegłorocznym dobrym wyniku branży ma Itaka. Przychody tego biura wyniosły 1,67 mld zł. W stosunku do 2013 r. zwiększyły się o 22 proc. Wzrost nastąpił też w liczbie klientów – o 115 tys. do 625 tys. osób. Zysk touroperatora utrzymał się natomiast na poziomie roku poprzedniego, kiedy to wyniósł nieco ponad 20 mln zł. – W tym roku przewidujemy już tylko kilkuprocentowy wzrost przychodów. Zależy nam bowiem na poprawieniu zyskowności – komentuje Piotr Henicz, wiceprezes firmy.
W minionym roku Itaka umocniła pozycję lidera, oddalając się od drugiego gracza rynkowego, którym pozostał Rainbow Tours. Według wstępnych wyliczeń ta firma osiągnęła przychody na poziomie ponad 770 mln zł. Dla porównania – w 2013 r. wyniosły one 584 mln zł.
Trzecią pozycję nadal zajmuje TUI Poland. Jego przychody za ostatni rok zwiększyły się o 12,3 proc., do 628 mln zł w 2014 r. Jeszcze bardziej skoczył zysk netto – o ponad 44 proc., do 5,2 mln zł. – Obsłużyliśmy o ponad 14 proc. więcej klientów niż rok wcześniej. Ich liczba wyniosła 240 tys. – dodaje Marek Andryszak, prezes TUI Poland.
Na czwartym miejscu plasuje się Wezyr. Biuro nie chwiali się na razie swoimi wynikami. Eksperci wyliczają jednak, że przychody w ostatnim roku mogły wzrosnąć z 291 mln zł do ok. 350 mln zł.
Pojawia się natomiast pytanie, kto w tym roku zamknie wielką piątkę biur podróży: czy tak jak w 2013 r. będzie to Neckermann, czy może Grecos. Według wstępnych wyliczeń przychody tego ostatniego wzrosły z 226 mln zł do 300 mln zł. Z kolei Neckermann deklaruje, że obsłużył 148 tys. klientów, a jego obroty sięgnęły 332,8 mln zł.
Jak zauważają eksperci, opłacalne staje się posiadanie dobrego produktu w rozsądnej cenie. Firmy, które na taki postawiły, notują bowiem najwyższe wzrosty. Jak wynika z danych TravelData, spośród dużych biur obecnie najtaniej wycieczki oferują Itaka i Grecos.
Zdaniem analityków liczba takich firm będzie jednak rosła i w tym roku należy oczekiwać spadków cen imprez. Powodów jest kilka. Po pierwsze nadpodaż, którą widać po sezonie zimowym. Zmusza ona do konkurowania o kupujących ceną. Po drugie słaba sprzedaż wyjazdów w sezonie letnim. A touroperatorzy przygotowali o 15 proc. większy program niż przed rokiem. W dodatku patrząc na to, co dzieje się na rynku paliw, klienci wyczekują na obniżki w kosztach wycieczek zagranicznych. Same biura nie wykluczają obniżek, jeśli niskie ceny ropy się utrzymają.
Ale to wszystko może się odbić na ich wynikach. Specjaliści są zdania, że w tym zyski biur raczej nie wzrosną.
W zeszłym roku wydaliśmy na zorganizowane wycieczki 5,2 mld zł