Polska i światowa produkcja spada. Budownictwo i branża AGD ostrzegają, że będą musiały ograniczać działalność
Polska i światowa produkcja spada. Budownictwo i branża AGD ostrzegają, że będą musiały ograniczać działalność
Polscy producenci nie skarżą się już, że jest drogo, ale że stali nie ma wcale. - Problemem już nie są tylko wysokie ceny, ale samo pozyskanie materiałów. Trudno w ogóle zorganizować dostawy. A niedobory mogą skutkować ograniczaniem produkcji. Tego dziś najbardziej się obawiamy, bo zagrożenie spowolnienia pracy w fabrykach z powodu braku komponentów jest jak najbardziej realne. W takiej sytuacji podwyższanie cen jest czymś nieuchronnym - mówi Wojciech Konecki, prezes Związku Pracodawców AGD APPLiA i wiceprezes Krajowej Izby Gospodarczej.
Podobne kłopoty, jak producenci sprzętu gospodarstwa domowego, dostrzega budownictwo. - Ceny blach, prętów i profili, które były zgromadzone na składach, wzrosły w dwa tygodnie o 50-60 proc., a nieliczne oferty sprzedaży z konkretną ceną tracą ważność po jednym, dwóch dniach - wskazuje Damian Kaźmierczak, główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. Jeśli taka sytuacja się utrzyma na dłużej, to przynajmniej część budów po prostu stanie. - Utrzymanie ciągłości procesu budowlanego na niektórych kontraktach jest bardzo poważnie zagrożone - dodaje Kaźmierczak.
Stopu brakuje nawet w sytuacji zamrożenia części branży motoryzacyjnej, która tradycyjnie była jednym z istotnych odbiorców. Gdyby uporała się z niedoborem chipów i chciała zwiększyć produkcję, rywalizacja o stal byłaby jeszcze większa.
Brak stali to w dużej mierze wynik wybuchu wojny w Ukrainie. Tamtejsi producenci wygaszają piece, a Białoruś i Rosja zostały objęte sankcjami. Według Polskiej Unii Dystrybutorów Stali te trzy kraje odpowiadają za 25 proc. importu do Polski. - Krajowi dystrybutorzy zostali całkowicie odcięci od dostaw wyrobów stalowych z Rosji, Ukrainy i Białorusi. Taki ubytek stali na polskim rynku budowlanym będzie bardzo trudno w krótkim terminie zastąpić - mówi Damian Kaźmierczak.
Jak podaje GUS, w ubiegłym roku do Polski trafiło ok. 1,43 mln ton stali z Rosji i 1,42 mln ton z Ukrainy.
Ubytku nie pokryje krajowa produkcja. Na nowe problemy z importem nałożyły się wcześniejsze bolączki rodzimych hut - głównie rosnące ceny energii związane z drożejącymi uprawnieniami do emisji CO2. „Wielu producentów stali zdecydowało się na wprowadzenie ograniczeń w produkcji lub produkcji jedynie w godzinach o najniższych stawkach za energię, a w niektórych przypadkach do całkowitego zatrzymania produkcji i np. przyspieszenia zaplanowanych na późniejszy okres robót konserwacyjnych” - wskazuje w swojej informacji PUDS.
Jak wynika z danych opublikowanych wczoraj przez GUS, w lutym produkcja stali w Polsce spadła z 650 tys. do 645 tys. ton. Na świecie spadek miał miejsce jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie. Jak wskazywało w tym tygodniu Światowe Stowarzyszenie Stali, produkcja w lutym była o 5,7 proc. mniejsza niż rok wcześniej. Zmniejszyła się również w porównaniu z poprzednimi dwoma miesiącami.
Najistotniejszy spadek odnotowano w Chinach. Tam wynik był aż o 10 proc. gorszy niż w poprzednim roku. To skutek problemów zarówno po stronie podaży, jak i popytu - z jednej strony kurczą się chińskie zapasy węgla koksującego, z drugiej strony branża tłumiona jest przez trudności z popytem u będącego w kryzysie tamtejszego budownictwa. W lutym spadała jednak produkcja również w innych krajach - łącznie w Azji i Oceanii wyhamowała o 5,8 proc. W UE był spadek o 2,7 proc.
Wiele wskazuje na to, że w kolejnych miesiącach globalna produkcja będzie nadal niska - również za sprawą pandemii. We wtorek Tangshan, największy chiński kompleks hutniczy, odpowiadający za 13 proc. ogólnokrajowej produkcji, ogłosił lockdown. Miasto zaleciło mieszkańcom pozostanie w domach, zatrzymało też transport publiczny.
Szybko do produkcji nie wróci też znaczna część ukraińskich zakładów. Kraj ten był 12. co do wielkości producentem stali na świecie. Pod koniec ubiegłego tygodnia ukraińscy urzędnicy poinformowali, że znajdująca się w obleganym Mariupolu huta Azovstal została poważnie zniszczona. Wcześniej globalny potentat ArcelorMittal poinformował o wygaszeniu największej w Europie huty w Krzywym Rogu. ©℗
/>
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama