Osłabienie waluty to nie tylko problem kupujących towary za granicą, ale w dłuższej perspektywie także ból głowy dla eksporterów
Osłabienie waluty to nie tylko problem kupujących towary za granicą, ale w dłuższej perspektywie także ból głowy dla eksporterów
Deprecjacja naszej waluty prowadzi do dalszej podwyżki cen, bo przekłada się na rosnące koszty sprowadzania do kraju produktów i komponentów z innych części świata – podkreślają przedsiębiorcy i organizacje biznesowe.
– Jeśli tak wysoki kurs walut utrzyma się dłużej, będzie to miało wpływ na wzrost inflacji, która osłabia siłę nabywczą gospodarstw domowych i może skutkować spadkiem popytu w Polsce – przyznaje Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes LPP.
Część przedsiębiorców zaznacza, że na zawirowania była przygotowana. – Obserwowane obecnie mocne osłabienie złotego jest zjawiskiem, które ma miejsce nie pierwszy raz. Z podobnym spadkiem jego wartości mieliśmy do czynienia w latach 2008–2009. Zważywszy, że większość naszych zakupów jest realizowana w walucie obcej, regularnie zabezpieczamy nasze transakcje walutowe. Podobnie zrobiliśmy w tym roku, dokonując zakupu dolarów po cenie poniżej 4 zł. Dlatego obecna sytuacja nie będzie miała wpływu na nasz import i dostawy zamówionego towaru – dodaje wiceprezes LPP.
Podobnie działają producenci artykułów gospodarstwa domowego. – Nie będąc w sferze euro, nauczyliśmy się pracować w warunkach niepewności finansowej, stosując odpowiednie mechanizmy zabezpieczeń lub długoterminowych gwarancji ceny – mówi Wojciech Konecki, prezes Związku Producentów AGD.
Na niskich notowaniach złotego najwięcej tracą importerzy, którzy muszą się liczyć z rosnącymi wydatkami u zagranicznych dostawców. – Polski przemysł jest również w stosunkowo wysokim stopniu importochłonny – w procesach produkcyjnych wykorzystywana jest znaczna ilość importowanych surowców, materiałów i półproduktów, które na skutek osłabienia krajowej waluty stają się droższe. Również dobra inwestycyjne często pochodzą z importu, co oznacza, że nadmierna deprecjacja złotego może zagrażać potrzebnym w okresie odbudowy po pandemii inwestycjom – mówi Łukasz Kozłowski, główny ekonomista w Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Przedsiębiorcy nie biorą jednak pod uwagę ewentualnego opóźnienia dostaw w oczekiwaniu na lepsze czasy. Podkreślają, że w obecnej sytuacji niedoborów rynkowych i rosnących kosztów mogłoby to przynieść skutek odwrotny do zamierzonego. Jak twierdzą, nawet jeśli kurs złotego poprawiłby się w najbliższej przyszłości, to i tak mógłby on nie rekompensować podwyżek na światowych rynkach.
– Mniejszy import nie wchodzi w grę, bo już teraz podaż nie jest w stanie podołać dużemu zapotrzebowaniu. Skutkiem słabego złotego będzie zatem dalsza podwyżka i tak rosnących wcześniej cen. W przypadku samochodów z Europy wpływ niższych notowań waluty może być niewielki, bo tu zazwyczaj w grę wchodzą kontrakty długoterminowe. Na kursy bardziej reagują pojazdy pochodzące z Azji – mówi Paweł Tuzinek, prezes Związku Dealerów Samochodów.
Niższy kurs złotego to jednak dobra wiadomość dla firm eksportujących swoje wyroby. – Osłabienie złotego ma pozytywny wpływ na nasz biznes w Polsce, bo ok. 98 proc. naszej polskiej produkcji jest przeznaczone na eksport – podkreśla Jarosław Obszarski, dyrektor finansowy regionu Europy Środkowo-Wschodniej Grupy Velux.
Zdaniem ekspertów korzyści płynące ze słabego złotego w długiej perspektywie stracą jednak na znaczeniu. – Może to wspierać tylko wybrane sektory. Spożywczy, meblarski, które w mniejszym stopniu zależą od importu, ale tu też rosnące ceny energii, drzewa, brak pracowników czy wysokie ceny nawozów spowodują, że te przewagi na długo nie starczą – zauważa Tomasz Wróblewski, prezes Warsaw Enterprise Institute.
Przedstawiciele biznesu zwracają uwagę na zależności między polskim importem a eksportem.
– Wielkość naszego eksportu jest w znacznej mierze determinowana importem. Innymi słowy, żeby wyprodukować samochód dostawczy w Polsce, firma uprzednio musi zaimportować podzespoły do jego budowy – tłumaczy Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny w Konfederacji Lewiatan.
– Długotrwałe utrzymywanie się słabego złotego będzie miało konsekwencje dla zmniejszonego importu, a co za tym idzie – również eksportu – dodaje. ©℗
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama