Gdyby polski rząd ogłosił, że jest za prywatyzacją systemu szkolnego, to musiałby za to zapłacić polityczną cenę. Dlatego takie procesy zachodzą na poziomie lokalnym, poza szerszą społeczną kontrolą - mówi w wywiadzie dla DGP Dawid Sześciło, któy wykłada naukę o administracji na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, obecnie jest też visiting scholar na Uniwersytecie Ekonomicznym w Wiedniu. Jest autorem książki „Rynek, prywatyzacja, interes publiczny. Wyzwania urynkowienia usług publicznych” (Scholar, 2013).
„Skostniały i niewydolny moloch. Trzeba go wreszcie przewietrzyć, wybić zęby i rozruszać przy pomocy rynkowych rozwiązań”. Dlaczego w Polsce od lat o sektorze publicznym mówi się tylko w ten sposób?
Pozostało
98%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama