W mieszkaniach w zabudowie wielorodzinnej będą musiały się pojawić ciepłomierze lub podzielniki kosztów ciepła. Jednocześnie przewidziano jednak szerokie wyłączenia od tego obowiązku, z których zarządcy nieruchomości zapewne skorzystają.

Nowe obowiązki zakłada projekt rozporządzenia (w sprawie określenia szczegółowych warunków ustalania technicznej możliwości i opłacalności zastosowania ciepłomierzy, podzielników kosztów ogrzewania oraz wodomierzy do pomiaru ciepłej wody użytkowej, szczegółowych warunków wyboru metody rozliczania kosztów zakupu ciepła oraz zakresu informacji zawartych w indywidualnych rozliczeniach) przygotowany przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
Aleksandra Stępniak, konsultant ds. efektywności energetycznej firmy Danfoss, podkreśla, że obecnie nie ma obowiązku stosowania ciepłomierzy czy podzielników ciepła. – W nowych budynkach ich montowanie jest normą. Jednak projekt rozporządzenia nie jest zawężony do nowych budynków, ale dotyczy ogółu budynków wielorodzinnych i wielolokalowych. Oznacza to, że będzie obowiązek montażu ciepłomierzy i podzielników ciepła także w istniejących budynkach – zaznacza.
– Dwie trzecie mieszkańców Polski mieszka w miastach, a w tej grupie dwie trzecie – w budynkach zasilanych z sieci ciepłowniczych. W obszarze odziaływania tego rozporządzenia jest ok. 40 proc. mieszkańców – wylicza z kolei dr Jan Rączka, ekspert rynku energii, prezes firmy analitycznej Alternator.
Ma być sprawiedliwie
Projekt obejmie budownictwo nowe, w którym zastosowano technologię polegającą na prowadzeniu jednego pionu przez klatkę schodową, z którego ciepło do jednego mieszkania jest doprowadzone jednym kanałem (jednopunktowy układ zasilania w ciepło wszystkich grzejników znajdujących się w danym lokalu) oraz starsze budownictwo z technologią polegającą na prowadzeniu jednej rury z ciepłą wodą przez wszystkie mieszkania w pionie (wielopunktowe zasilanie pojedynczego lokalu).
– Technologię wielopunktową stosowano w latach 90., ale i w części budynków, które powstawały jeszcze w 2010 r. – wyjaśnia dr Jan Rączka, ekspert rynku energii, prezes firmy analitycznej Alternator.
W starszym budownictwie ma być więc obowiązkowe założenie podzielników kosztów ogrzewania posiadających funkcję zdalnego odczytu kosztów, w nowym – ciepłomierzy posiadających funkcję zdalnego odczytu.
W starszym budownictwie nie ma bowiem możliwości indywidualnego rozliczenia mieszkańców za ciepło (ciepłomierz, którego koszty są spore, musiałby zostać zamontowany na każdej z kilku rur biegnących w poszczególnych pionach przez mieszkanie).
Jan Rączka zaznacza, że podzielniki służą jedynie rozdzieleniu kosztów między mieszkańców, a nie sterowaniu ogrzewaniem czy jego optymalizacji. – Na podstawie emitowanego ciepła próbują oszacować, ile dany kaloryfer pobrał ciepła z sieci. Te pomiary są jednak bardzo niedokładne – zaznacza. Dlatego – jak dodaje – niektórzy zarządcy próbują optymalizować zużycie ciepła w obrębie całego budynku przez system sterowania węzłem cieplnym.
Natomiast budownictwo (z jednopunktowym zasilaniem w ciepło) umożliwia zainstalowanie ciepłomierzy i liczenie ciepła zużywanego przez konkretne mieszkanie, a także indywidualną optymalizację ciepła pobieranego przez mieszkanie.
Liczne i szerokie wyłączenia
Jan Rączka uważa, że obowiązek stosowania indywidualnych rozliczeń z kosztów ciepła należy traktować jako rekomendację ze względu na określone w par. 6 projektu sytuacje, w których zarządca lub właściciel nieruchomości nie musi wyposażać budynku w urządzenia (patrz: tabelka).
– Wyłączenia są potrzebne. Pytanie, czy tak szerokie? – komentuje Aleksandra Stępniak.
Z kolei dr Piotr Pałka, radca prawny i wspólnik Kancelaria Radców Prawnych Derc Pałka, podkreśla, że zgodnie z zakresem delegacji ustawowej (art. 45d prawa energetycznego) ciepłomierze i podzielniki mogą być zastosowane, jeżeli jest to technicznie możliwe i opłacalne. – Obydwa warunki muszą być spełnione łącznie – dodaje.
Zaznacza przy tym, że w projekcie rozporządzenia w jego par. 6 wskazano nie na warunki, w których stosowanie urządzeń jest opłacalne, ale na sytuacje, w których mamy do czynienia z nieopłacalnością. – Oznacza to, że w przypadku braku wystąpienia którejkolwiek z negatywnych przesłanek prawodawca będzie uznawać takie sytuacje jako opłacalne, co może budzić wątpliwości przy takstatywnym wyliczeniu, braku oceny eksperckiej w tym zakresie – dodaje.
Zarządcy pod presją
Eksperci podkreślają, że stosowanie ciepłomierzy i podzielników wpłynie na korzystanie przez mieszkańców z ciepła. Ma być bardziej sprawiedliwie, ale także ekonomicznie i ekologicznie.
– Rozwiązania przyniosą wyższy komfort życia, mniejsze zużycie energii, mniejsze emisje gazów cieplarnianych, a na końcu niższe koszty ponoszone przez mieszkańców – mówi Jan Rączka.
– Większa będzie świadomość tego, że ilość ciepła wykorzystana w mieszkaniu ma wpływ na koszty. Wydatki na ogrzewanie w naszych gospodarstwach domowych to 70 proc. kosztów energetycznych – podkreśla Aleksandra Stępniak
Zdaniem Piotra Pałki wątpliwości budzi rażąco krótki termin nałożony na zarządców budynków wielolokalowych na stosowanie regulaminu rozliczeń. – 12 miesięcy jest terminem zdecydowanie za krótkim, nie uwzględnia on chociażby już ustalonych planów gospodarczych – ocenia.
Obecnie to właściciele i zarządcy budynków samodzielnie określają zakres przekazywanych informacji dotyczących rozliczeń kosztów zakupu ciepła. Zgodnie z projektem rozporządzenia informacje te będą przekazywane nie rzadziej niż raz w roku oraz w przypadku stosowania metod rozliczeń z wykorzystaniem wskazań ciepłomierzy i podzielników w miesiącu.
Wybrane nowe obowiązki zarządców nieruchomości: