PiS proponuje utworzenie Funduszu Bezpieczeństwa Europejskiego. Miałby on dysponować kwotą 100 miliardów euro pochodzących z niskooprocentowantych kredytów przeznaczonych na sprawy bezpieczeństwa i inwestycji związanych z bezpieczeństwem.

Europoseł Ryszard Czarnecki przedstawił szczegóły tak zwanego planu Kaczyńskiego, o którym prezes PiS mówił w Krynicy, w trakcie swojej wizyty na Forum Ekonomicznym. Jednym z elementów planu jest zmniejszenie lub anulowanie składki członkowskiej Polski do Unii Europejskiej, co przyspieszyłoby spłatę kredytu. "Nie chcemy niczego za darmo, bo wiemy, że nie ma darmowych lunchów ale chcemy sytuacji, w które Europa finansuje swoje bezpieczeństwo wspierając kraje, które trzymają wschodnią granicę i Unii i NATO" - mówił Czarnecki przy Pomniku Polskiego Państwa Podziemnego i AK. Dodał, że kredyt zostałby spłacony w ciągu 20-25 lat. a Polska, ze względu na położenie byłaby jednym z głównych beneficjentów Funduszu.

Europoseł Czarnecki przedstawił też koncepcję "reżyserii finansowej" Funduszu. W plan ma być zaangażowany Europejski Bank Inwestycyjny, Europejski Bank Centralny i Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju. Europoseł wspomniał też o współpracy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Bankiem Światowym.

Według Ryszarda Czarneckiego plan Kaczyńskiego bardziej realistyczny od propozycji ministra finansów Mateusza Szczurka, ponieważ nie wymaga zmiany Traktatu Lizbońskiego. Plan ministra przewiduje uzyskanie 700 miliardów euro, które miały pochodzić ze składek poszczególnych krajów członkowskich. W ocenie europosła PiS w gronie 28 państw Unii może być problem z jednomyślnością w sprawie takiego opodatkowania. Ryszard Czarnecki poinformował, że jako wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego będzie się starał przekonywać kolegów z innych krajów do realizacji planu Kaczyńskiego i przejścia od słów do czynów.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/I.Szczęsna/wk