Szef MON twierdzi, że cały program modernizacji armii to 8,2 mld zł. Ale czemu część tej kwoty stanowią wydatki na muzea
3,5 mld zł w 2014 r. Tyle MON ma wydać na 14 głównych programów operacyjnych związanych z unowocześnianiem polskiego wojska. Taką kwotę można znaleźć w uchwale Rady Ministrów z 17 września 2013 r. w sprawie ustanowienia programu wieloletniego „Priorytetowe zadania modernizacji technicznej Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w ramach programów operacyjnych”.
W zeszłym tygodniu opisaliśmy, że z tej kwoty wydano dotąd 840 mln zł, a na 2 mld zł podpisano umowy. A urzędnicy MON mają sześć miesięcy, by rozpisać przetargi i wydać jeszcze 1,5 mld zł. Dzień po naszej publikacji w Programie I Polskiego Radia wystąpił minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak i stwierdził, że „cały program modernizacji we wszystkich obszarach to jest ok. 8,2 mld zł.”, z czego „zaangażowanych” jest już ponad 6 mld zł. Zdaniem ministra obawy, czy środki na modernizację uda się wydać, to „tradycyjne czarnowidztwo podyktowane tym, że w ubiegłych latach były problemy, by te plany realizować”.
Spytaliśmy w MON, na jakich danych opierał się minister Siemoniak. Okazało się, że mówił o zatwierdzonym 14 lutego 2014 r. „Planie modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP w latach 2014–2015”. Są w nim ujęte 882 zadania do wykonania w tym roku, które składają się na imponującą kwotę 8,195 mld zł. W jej skład wchodzi również oczywiście te 3,5 mld zł na opisane przez DGP 14 programów operacyjnych – jak budowa tarczy antyrakietowej, zakup śmigłowców lub modernizacja marynarki.
Niby wszystko wskazywałoby, że minister ma rację. Na wszelki wypadek poprosiliśmy o uszczegółowienie kwoty 8,2 mld zł. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że plan modernizacji technicznej to „dokument niejawny i jako taki nie może być udostępniony do wiadomości publicznej”. Jednocześnie MON przesłał informację, że podpisał już umowy na sprzęt wart 5,3 mld zł.
Diabeł jednak tkwi w szczegółach. Wydatki, do których minister Siemoniak odnosił się w radiu, to wydatki majątkowe armii, które zgodnie z ogólnodostępnym budżetem MON mają wynieść w tym roku 8,2 mld zł. Jednak utożsamianie tego z kosztami modernizacji jest daleko idącym uproszczeniem. – W wydatkach majątkowych są różne inwestycje, jak konserwacje czy projekty budowlane. Modernizacja armii to pojęcie węższe – wyjaśnia nam Mariusz Cielma, redaktor naczelny portalu DziennikZbrojny.pl. Jak zresztą tłumaczą sami urzędnicy MON, wydatki majątkowe to oprócz zakupu sprzętu wojskowego czy prac rozwojowych m.in. zakup sprzętu informatycznego, kulturalno-oświatowego czy dofinansowanie muzeów.
Co ciekawe, część jawna modernizacji, którą może kontrolować opinia publiczna, przebiega gorzej niż część tajna, na temat której informacje są ograniczone. Na jawne 14 programów modernizacyjnych MON podpisał umowy o wartości ok. 60 proc. środków przeznaczonych do wydania na ten rok. Na niejawne zadania z planu modernizacji technicznej MON wydał już ok. 65 proc. środków.
– Jeśli MON cokolwiek robi, to zazwyczaj się tym chwali. Dlatego zastanawiam się, ile z tych umów już podpisanych przez MON to kontrakty z lat ubiegłych – podejrzewa urzędnik związany z resortem. – A część to mogą być zaległe płatności z lat ubiegłych, przecież w 2013 r. budżet ministerstwa został znowelizowany o 3 mld zł w dół – dodaje nasz rozmówca.
ikona lupy />
Minister Siemoniak chwali się, że umie wydawać pieniądze. Ale nie powie na co, to tajemnica / Dziennik Gazeta Prawna