Cały kraj nie osiągnął poziomu zakładanego przez rządzących. Plan udało się wypenić firmom. Ale wciąż mają one sporo do nadrobienia, by osiągnąć unijną średnią.
Cały kraj nie osiągnął poziomu zakładanego przez rządzących. Plan udało się wypenić firmom. Ale wciąż mają one sporo do nadrobienia, by osiągnąć unijną średnią.
Według założeń Planu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju zaprezentowanego przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego w lutym 2016 r. wydatki na badania i rozwój (B+R) w 2020 r. miały wynieść 2 proc. PKB. Ostatecznie w Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju zaakceptowanej przez rząd rok później cel określono na 1,7 proc. Wiele wskazuje na to, że nie udało się go zrealizować.
Oficjalnych danych za 2020 r. jeszcze nie ma, ale wiadomo, że pandemia nie sprzyjała ani inwestycjom w ogóle, ani wydatkom badawczym. W 2019 r., według Głównego Urzędu Statystycznego, nakłady na B+R wyniosły 1,32 proc. PKB. Rok wcześniej było to 1,21 proc. Trudno oczekiwać, by tempo wzrostu przyśpieszyło na tyle mocno, by udało się dojść do poziomu zakładanego w strategii.
Cała gospodarka celu nie zrealizowała, ale przedsiębiorstwa już tak. Tu zakładano na 2020 r. wydatki na B+R odpowiadające 0,8 proc. PKB. Już w 2019 r. było 0,83 proc. Z takim wynikiem jesteśmy wciąż poniżej średniej unijnej, która wynosi 1,4 proc. – Ale polski przemysł szybko nadrabia zaległości. Na przykład w sektorze produkcji samochodów nakłady w kraju podwoiły się w ciągu zaledwie trzech lat – wskazuje Marcin Luziński, ekonomista Santander Bank Polska.
– W krajach UE i nowoczesnych gospodarkach światowych większość wydatków na B+R jest ponoszona przez przedsiębiorców lub przez jednostki naukowe wykonujące projekty dla biznesu – zaznacza Kiejstut Żagun, partner, szef zespołu ds. innowacji, ulg i dotacji w KPMG w Polsce. Jego zdaniem im bardziej koszty wytworzenia usług i towarów w Polsce będą się zbliżały do poziomu kosztów gospodarek zachodnich, tym bardziej przedsiębiorcy będą inwestować w B+R, gdyż będą mogli konkurować na świecie innowacyjnością, a nie tylko niższymi kosztami produkcji.
– Kluczowa jest pomoc państwa, szczególnie dla małych i średnich firm. Nie dysponują one często wysokim budżetem B+R, a to w tych firmach powstaje najwięcej innowacji – mówi Adam Piotrowski, prezes VIGO System, producenta innowacyjnych detektorów podczerwieni. Według niego najlepiej, by rząd podchodził do sprawy systemowo, a za sukces postrzegał wydanie określonej kwoty na wsparcie B+R. – Potrzebujemy przewidywalnego otoczenia prawnego i administracyjnego oraz wdrożenia instrumentów, które pobudzą aktywność inwestycyjną i badawczo-rozwojową krajowych firm – dodaje Martyna Strupczewska, kierownik ds. komunikacji zewnętrznej i CSR w Adamed Pharma.
Eksperci z PwC uważają jednak, że w Polsce od wielu już lat jest sporo zachęt, wśród których są fundusze unijne czy ulgi podatkowe. W ostatnich latach rosła ulga badawczo-rozwojowa. Powstała Polska Strefa Inwestycji, która zmieniła funkcjonowanie specjalnych stref ekonomicznych. Wreszcie w 2019 r. pojawiła się nowa ulga na komercjalizację efektów prac B+R.
– To IP Box, czyli referencyjna 5-proc. stawka podatku CIT/PIT w odniesieniu do dochodów z tzw. kwalifikowanych praw własności intelektualnej – mówi Dominika Alicka, starszy menedżer w dziale doradztwa podatkowego Deloitte.
Marcin Luziński wskazuje, że pod względem nakładów na B+R w szkolnictwie wyższym Polska niemal zrównała się już ze średnią unijną. W 2019 r. wyniosły one w naszym kraju 0,47 proc. PKB wobec 0,48 proc. w całej UE.
Możliwości współpracy nauki z biznesem jest wciąż za mało. Choć i tu widać zmiany. W 2019 r. powstała Sieć Badawcza Łukasiewicz, dziś trzecia pod względem wielkości taka sieć w Europie. Skorzystało z niej dotąd ponad 30 firm. Zgłosiły 195 problemów, na które przygotowano 302 rozwiązania w zakresie innowacyjności.
Jakub Rybacki, analityk Polskiego Istytutu Ekonomicznego, podkreśla, że największy odsetek nakładów na B+R stanowią w Polsce wydatki na nauki inżynieryjne i techniczne – 51 proc. Są to przede wszystkim prace związane z rozwojem elektroniki, inżynierii mechanicznej oraz materiałowej. – Dalsze 23 proc. to projekty związane z matematyką, informatyką, chemią. Kolejne 12 proc. to badania medyczne. Pozostałą część współtworzą nauki rolnicze i weterynaryjne, społeczne oraz humanistyczne – wylicza ekspert.
Rozmówcy DGP wskazują, że z każdym rokiem nakłady na badania i rozwój rosną coraz szybciej. W 2019 r. ich wartość była o 18 proc. większa niż rok wcześniej. – W ciągu dekady udział wydatków na B+R w PKB się podwoił. W 2009 r. wynosił bowiem 0,66 proc. – zaznacza Marcin Luziński.
W latach 2021–2027 w Polsce na B+R ma zostać przeznaczone ok. 8 mld euro tylko na poziomie programów krajowych. Dodatkowe budżety będą też dystrybuowane na poziomie regionów. – Przedsiębiorcy mają również możliwość uczestnictwa w programie Komisji Europejskiej Horyzont Europa, który w znacznej części dotyczy B+R i innowacji, a jego budżet to prawie 100 mld euro – mówi Barbara Brzezińska, menedżer w zespole pomocy publicznej i innowacji w PwC.
W ciągu dekady udział wydatków na B+R w PKB się podwoił
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama