Prawie 98 procent ceł, które ukraińscy producenci żelaza, stali, produktów rolnych i maszyn płacą na granicach Unii, zostanie zlikwidowanych. Przewidziano jednak wyjątki - Unia ograniczy liczbę produktów „wrażliwych” takich jak zboża, wieprzowina, wołowina i drób, które będą importowane bez cła, by nie naruszyć interesów producentów we Wspólnocie. Szacowane korzyści dla ukraińskiej gospodarki to prawie pół miliarda euro w tym roku.
„To pierwszy konkretny wyraz unijnego wsparcia i mam nadzieję, że będą następne” - skomentował Paweł Zalewski. Podkreślił, że Ukraina jest pod gigantyczną presję ze strony Kremla, nie tylko polityczną i wojskową, ale i gospodarczą. „W sytuacji, w której Władimir Putin zamyka rynek dla produktów ukraińskich, Unia Europejska otwiera się” - dodał europoseł.
Jednocześnie Ukraina nie jest zobowiązana do wprowadzenia podobnych ułatwień dla unijnych eksporterów na zasadzie wzajemności. Jednostronne ułatwienia w handlu muszą zatwierdzić jeszcze państwa członkowskie, co będzie formalnością, i wejdą w życie na przełomie kwietnia i maja. Otwarcie unijnego rynku ma obowiązywać do listopada, kiedy planowane jest podpisanie części handlowej umowy stowarzyszeniowej.