Szefowie największych spółek giełdowych, w których udziały – niekoniecznie większościowe – ma Skarb Państwa, zasiadają w swoich fotelach przeciętnie tylko nieco dłużej niż dwa lata. Choć menedżerów nie odwołuje się już po kilkunastu dniach od ich powołania – taka sytuacja miała miejsce
10 lat temu w Orlenie, gdy na czele koncernu stał Jacek Walczykowski – to kadrowa karuzela w wielu przypadkach, nie tylko firm notowanych na GPW, kręci się wciąż z zawrotną prędkością. Telewizja Polska miała już w tym tysiącleciu 12 szefów. Staż Juliusza Brauna, który kilka dni temu obchodził trzylecie powołania na prezesa TVP, to ewenement. Także LOT ma się czym pochwalić – na czele tej firmy stało już od 2000 r. dziewięciu prezesów. Obecny – Sebastian Mikosz – pełni swoją funkcję od 13 miesięcy (wcześniej kierował tym przedsiębiorstwem w latach 2009-2010).
Wydawać by się mogło, że druga już kadencja tej samej koalicji rządowej spowoduje, że do zmian na najważniejszych stanowiskach w spółkach Skarbu Państwa dochodzić będzie rzadziej. Tak się jednak nie stało, a przykładem niech będą choćby zeszłoroczne odwołania: Grażyny Piotrowskiej-Oliwy z funkcji prezesa Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, Jerzego Marciniaka z kierownictwa Grupy Azoty, Krzysztofa Krystowskiego z Polskiego Holdingu Obronnego, Ludwika Sobolewskiego z GPW czy odejście Krzysztofa Kiliana ze stanowiska prezesa Polskiej Grupy Energetycznej oraz Łukasza Boronia z PKP Cargo.
Zdarzają się jednak także przypadki prezesów długodystansowców, którzy potrafią utrzymać się na stanowisku – niezależnie od zmian koalicji rządowych – kilka, a nawet kilkanaście lat. Są tacy również wśród szefów największych kontrolowanych przez Skarb Państwa spółek z GPW. Zbigniew Jagiełło stoi na czele PKO BP (w 31,4 proc. należy do MSP) już prawie cztery i pół roku, a przed nim kolejna kadencja. Warto dodać, że wcześniej prezesi banku rotowali dość często – obecny szef jest już siódmym od początku wieku. Piątą rocznicę objęcia stanowiska prezesa KGHM (31,8 proc. akcji w ręku Skarbu Państwa) ma w tym roku szansę obchodzić Herbert Wirth. Jacek Krawiec, który jest obecnie prezesem Orlenu (należy do MSP w 27,5 proc.), objął to stanowisko pięć i pół roku temu, a w czerwcu rozpocznie kolejną trzyletnią kadencję. Dariusz Lubera jest szefem Tauronu Polskiej Energii (MSP ma ponad 30 proc. akcji) już od ponad sześciu lat. A ponad siedem lat na czele Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń (35,2 proc. należy do MSP) utrzymuje się Andrzej Klesyk.
Rekordzistą wśród rekordzistów jest jednak Paweł Olechnowicz, który prezesem Grupy Lotos – koncernu należącego do Skarbu Państwa w ponad 53 proc. – jest od 2002 r., co oznacza, że w tym miesiącu będzie obchodził 12-lecie kierowania gdańską spółką. Dodajmy, że Olechnowicz w Grupie Lotos przeżył już 10 ministrów skarbu państwa.