Polska wchodząc do Unii Europejskiej uzyskała zapewnienie, że do końca 2009 roku będzie mogła korzystać z dopłat. Później postanowiła przedłużyć ten okres i poprosiła o zgodę Komisję Europejską. Bruksela uznała jednak, że nie ma powodu, by preferencyjnie traktować polskich rolników, którzy mogli się ubiegać o zwrot nawet 75 procent odsetek od kredytów zaciągniętych na zakup ziemi. Polska zwróciła się więc o pomoc do unijnych ministrów rolnictwa. A ci jednomyślnie, ku niezadowoleniu Komisji, zgodzili się na przedłużenie dopłat. Przekonała ich argumentacja o nadzwyczajnej sytuacji. Warszawa tłumaczyła, że dopłaty są potrzebne, bo ceny ziemi rosną, a rolnicy chcą powiększać swoje gospodarstwa.
Komisja Europejska zaskarżyła tę decyzję do Luksemburga podkreślając, że jest ona niezgodna z zasadami jednolitego rynku. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej dziś odrzucił skargę. Stwierdził bowiem, że szczególne okoliczności kryzysowe uzasadniały podjęcie takiej decyzji. W podobnej sytuacji były Litwa, Łotwa i Węgry, którym dziś sędziowie też przyznali rację i oddali skargę Komisji Europejskiej.