Po długich i trudnych negocjacjach ustalono, że pula przyszłorocznych pieniędzy będzie większa niż ta, na którą początkowo zgadzały się kraje członkowskie. Zwiększono środki na wspieranie wzrostu gospodarczego, tworzenie nowych miejsc pracy, innowacje i pomoc humanitarną.
Wśród unijnych ministrów nie było jednak w tej kwestii jednomyślności. "Ostateczna decyzja podjęta została kwalifikowaną większością, cztery kraje były przeciwko" - poinformował Algimantas Rimkunas, litewski wiceminister finansów.
Zdaniem unijnego komisarza ds. budżetu Janusza Lewandowskiego przyszłoroczny budżet jest "przyzwoity". "Cieszę się, że porozumienie osiągnięte dziś między Parlamentem Europejskim a Radą zapewnia możliwości inwestycyjne dla europejskiego biznesu, naukowców, miast, regionów i studentów w czasie gdy inwestycje są bardzo potrzebne. Mogę jedynie pochwalić Parlament, litewską prezydencję i kraje członkowskie za ducha współpracy i za kompromisy, na które byli w stanie pójść , by nie zawieść, tych którzy czekają na unijne środki" - oświadczył. Komisarz podkreślił także, że porozumienie w sprawie przyszłorocznego budżetu jest kluczowym krokiem na drodze do przyjęcia wieloletnich ram finansowych na lata 2014 - 2020.
Podczas spotkania załatano również kolejną dziurę w budżecie na rok 2013. Dodatkowe 400 milionów euro ma zostać przeznaczone na pomoc krajom, które ucierpiały w wyniku powodzi. To jedna z wielu poprawek, jakie trzeba było wprowadzić do tegorocznego budżetu. Podobnie może być i w przyszłym roku.
Teraz unijny budżet musi zostać oficjalnie przyjęty przez Radę i Parlament Europejski. Powinno to nastąpić w ciągu najbliższych dwóch tygodni.