Dotychczas żadna opinia skierowana przez Izbę Gospodarczą Towarzystw Emerytalnych do polskiego rządu w sprawie planowanych zmian w systemie emerytalnym nie wywołała takiego zainteresowania jak pismo, które izba wysłała w tej sprawie do Komisji Europejskiej.
Wypowiedział się w tym zakresie szef Rady Gospodarczej przy Premierze Jan Krzysztof Bielecki w "Dzienniku Gazecie Prawnej" z 7 października 2013 r. Niestety, jego artykuł zawiera wiele nieuzasadnionych zarzutów pod adresem towarzystw emerytalnych. Szkoda, bo niedawny apel premiera Jerzego Buzka o rzetelność w debacie na temat OFE dawał nadzieję na otwarcie bardziej konstruktywnego etapu prac nad zmianami w systemie emerytalnym.
Nasze pismo do Komisji Europejskiej nie jest skargą, lecz oficjalną prośbą o przeanalizowanie przedstawionych propozycji zmian. Taka prośba jest zgodna z porządkiem prawnym i instytucjonalnym UE, której Polska jest członkiem. Potwierdza to zresztą reakcja przewodniczącego KE Jose Manuela Barroso, który odpowiedział na list i przekazał go do rozpatrzenia komisarzowi ds. gospodarczych i walutowych. W liście napisaliśmy, że zaproponowane przez rząd zmiany w OFE budzą wątpliwości dotyczące zgodności z konstytucją RP oraz umowami międzynarodowymi. Zwróciliśmy też uwagę na problem niedostatecznej przejrzystości prowadzonych konsultacji społecznych oraz to, że wbrew licznym opiniom niezależnych ekspertów rząd nie podjął rozmów na temat wypracowania ewentualnego kompromisu. Na koniec podkreśliliśmy, że proponowane zmiany będą miały negatywne skutki dla przyszłych emerytów i stabilności całego systemu emerytalnego. W piśmie do KE zawarliśmy dokładnie te same argumenty i analizy, jakie znajdują się w naszej opinii skierowanej do polskiego rządu jeszcze w sierpniu br. W liście do KE nie ma więc niczego nowego ani sensacyjnego.
Pozostało
87%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama