Na swoim blogu pisze Pan, że domeny są inwestycją niepodatną na kryzys i zawirowania na rynkach finansowych. Na czym polega ich fenomen?
Z tego co sprawdziłem, to tekst dotyczący kryzysu i wpływu na rynek domen pisałem w grudniu 2008 roku. Napisałem wówczas, że na ceny domen ma oczywiście wpływ kondycja gospodarki w Polsce i na świecie. Natomiast cały rynek internetowy ogólnie lepiej znosi „kryzys gospodarczy”, ponieważ firmy i konsumenci poszukują oszczędności. Dlatego ich aktywność przenosi się coraz częściej do internetu. Wydatki na zakupy w sklepach wirtualnych (gdzie ceny są niższe) rosną z roku na rok, dzięki temu rynek domen również się rozwija, mimo recesji, o której już teraz mówi się dość powszechnie.
Jak zmienił się polski rynek domen internetowych w ciągu ostatnich 10 lat?
W ciągu ostatnich 10 lat zmieniła się przede wszystkim świadomość dotycząca rynku domen internetowych w Polsce. Właściciele firm zdają sobie obecnie sprawę jak ważna jest obecność w internecie, a co za tym idzie, również jak ważna jest domena internetowa. Dużo więcej osób chętnie korzysta też z rynku wtórnego i odkupuje już zajęte domeny. Wynika to z faktu, że najlepsze nazwy zostały już zarejestrowane kilka lub nawet kilkanaście lat temu i jedyna możliwość ich pozyskania to odkupienie.
W Polsce 10 lat temu było zarejestrowanych 160 tysięcy domen .pl, obecnie liczba sięga blisko 2,5 miliona (wliczając domeny funkcjonalne i regionalne np. com.pl, waw.pl).
To, co się nie zmieniło, to niesłabnąca popularność domeny krajowej .pl.
- l.pl, 85 tysięcy złotych
- lampa.pl, 50,2 tysięcy złotych
- reisen.pl, 47,8 tysięcy złotych
- rowerki.pl, 46 tysięcy złotych
- klik.pl, 43,5 tysięcy złotych
- lexis.pl, 43,0 tysiące złotych
- ruletka.pl, 38,2 tysiące złotych
- cb.pl, 22,tysiące złotych
- misio.pl, 19 tysięcy złotych
- merckmillipore.pl, 18,8 tysięcy złotych
Jak prezentuje się polski rynek domen w porównaniu np. z amerykańskim? O jakiej puli transakcji mówimy? Jaka jest (mniej więcej) liczba polskich inwestorów domenowych?
Tych dwóch rynków w zasadzie nie powinno się nawet porównywać. Skala jest zupełnie inna. Trzeba pamiętać, że domeny .com używane są zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i na całym świecie – pełnią funkcję domen globalnych. Dlatego nie jest rzadkością, gdy dobre domeny .com sprzedawane są za kilkaset tysięcy dolarów. W Polsce transakcje sprzedaży domen .pl za kilkadziesiąt tysięcy złotych należy już uznać za interesujące. Ta dysproporcja obu rynków jest również dobrze widoczna, kiedy przyjrzymy się liczbie zarejestrowanych domen: ponad 100 mln nazw .com i 1,7 mln nazw .pl (bez uwzględnienia domen funkcjonalnych i regionalnych). W Polsce liczbę inwestorów domenowych, którzy systematycznie wykonują operacje na rynku domen (kupują, sprzedają, dzierżawią, uczestniczą w konferencjach) szacuję na około 100 osób. Poza tym jest wielu „mniejszych graczy”.
Czy na domenach można zarobić w krótkim czasie, czy też jest to inwestycja długoterminowa?
Inwestycja w domeny internetowe powinna być raczej zaplanowana na dłuższy okres. Jak wynika z mojego wieloletniego doświadczenia, domenę z odpowiednim zwrotem z inwestycji najłatwiej sprzedać po kilku latach. Oczywiście zdarzają się sytuacje, kiedy kupioną domenę można odsprzedać po kilku miesiącach czy po roku z wysoką stopą zwrotu, ale są to raczej wyjątki potwierdzające regułę. Tak jak ten dotyczący domeny lekarze.pl, która w 2008 została sprzedana za ok. 50 tys. złotych, a po roku na aukcji domen na żywo MeetDomainers została zlicytowana za 135 tys. złotych.
W jakie domeny warto inwestować?
Najogólniej rzecz ujmując, należy skupić się przede wszystkim na rzeczownikach dobrze opisujących produkty czy usługi. Taką domenę nazywamy generyczną. Przy inwestowaniu w domeny trzeba się zastanowić, jakie branże świetnie radzą sobie w internecie, jakie produkty i usługi są chętnie kupowane przez internet i w tych właśnie branżach należy poszukiwać okazji do inwestycji. Elektronika, książki, bilety lotnicze, nieruchomości czy wyjazdy wakacyjne to tylko niektóre branże, dla których firmy poszukują domen do prowadzenia działalności. Dobrze jest znaleźć własną niszę, na której znamy się z powodu wykształcenia, doświadczenia zawodowego czy zainteresowań. W ten sposób inwestowanie w domeny nie będzie dla nas zupełnie obce i zwiększą się szanse powodzenia inwestycji.
- Insure.com, 16 milionów dolarów
- Sex.com, 14 milionów dolarów
- Fund.com, 9,99 miliona funtów
- Porn.com, 9,5 miliona dolarów
- Fb.com, 8,5 miliona dolarów
- Business.com, 7,5 miliona dolarów
- Diamond.com, 7,5 miliona dolarów
- Beer.com, 7 milionów dolarów
- Israel.com, 5,88 miliona dolarów
- Casino.com, 5,5 miliona dolarów
Z raportu NASK za I kwartał 2013 roku wynika, że 80 proc. wszystkich domen .pl znajduje się w rękach 10 największych rejestratorów. Czy można powiedzieć, że rynek domen jest już praktycznie zamknięty na nowych graczy?
Musimy rozdzielić rynek wtórny od pierwotnego. 80 proc. domen .pl jest utrzymywanych u 10 największych rejestratorów. To nie wpływa w żaden sposób na szanse inwestycyjne na rynku domen. Trudniej na pewno wejść na rynek pierwotny jako nowy operator domen, który będzie musiał konkurować z już rozwiniętymi firmami. Jednak dla rynku wtórnego ta sytuacja jest obojętna. Jako inwestorzy i potencjalni właściciele dziesiątek, setek, a może nawet tysięcy domen, dzięki konkurencji na rynku możemy przebierać w ofertach rejestracji i utrzymania domen.
Czy inwestowanie w domeny to rodzaj hobby, czy też może być to sposób zarabiania na życie?
Dla większości osób inwestowanie w domeny jest i będzie zajęciem dodatkowym. W Polsce tego rodzaju inwestycjami zajmuje się profesjonalnie około 100 osób, jednak dla przeważającej większości jest to jedynie dodatkowa forma zarabiania.
Jak wygląda codzienna praca inwestora domenowego?
Inwestując w domeny, możemy dostosować grafik do swoich preferencji. Potrzebne będzie od kilkunastu minut do około 2 - 3 godzin dziennie (zależnie od stopnia zaangażowania, liczby posiadanych domen itd.) oraz systematyczność. Mam kilka tysięcy domen, więc muszę zadbać przede wszystkim o to, żeby żadna domena nie wygasła bez mojej wiedzy. Odpowiadam też na zapytania ofertowe, kontaktuję się z firmami zainteresowanymi moimi domenami. Oprócz tego cały czas poszukuję nowych nabytków do mojego portfolio, przeczesuję w tym celu giełdy domen (jest ich kilka w Polsce, w tym dwie najpopularniejsze: Aftermarket.pl i premium.pl), fora internetowe (np. di.pl) czy indywidualne portfolio innych inwestorów. W praktyce oznacza to więc pracę w dowolnych godzinach.
Przypuścimy, że „przeciętny Kowalski” chciałby zająć się inwestowaniem w domeny. Od czego powinien zacząć?
Przed zainwestowaniem pierwszej złotówki na rynku wtórnym domen zachęcam do zapoznania się z informacjami na temat tego rynku. Internet jest pełen for, blogów, portali branżowych, czy zestawień z historycznymi sprzedażami. Na najpopularniejszym forum w Polsce poświęconym domenom di.pl można przeczytać dziesiątki tysięcy wpisów na różne tematy związane z inwestowaniem w domeny. Dla każdego początkującego inwestora domenowego powinna to być lektura obowiązkowa – nie ma potrzeby popełniać błędów, które popełnili przed nami inni inwestorzy. Warto zapoznać się też z aspektami prawnymi związanymi z domenami internetowymi. Jak w każdej branży – także tutaj znajomość praw i obowiązków może być bardzo przydatna. Dzięki historycznym sprzedażom można przekonać się, co się sprzedaje, a co nie. W jakie domeny warto zainwestować, bo mogą w przyszłości przynieść wysoki zwrot.
Ostatnimi czasy w Polsce coraz większa popularnością cieszy się Forex. Z drugiej strony, z raportu KNF wynika, że 82 proc. aktywnych klientów inwestujących na tym rynku ponosi stratę. Czy inwestowanie w domeny może być jakąś formą bezpieczniejszej alternatywy dla „niedzielnych” giełdowych graczy?
Myślę, że inwestując zarówno na rynku Forex, na giełdzie czy na rynku domen, należy najpierw poznać mechanizmy, które rządzą tymi rynkami. Ich nieznajomość sprawi, że pieniądze z taką samą łatwością możemy stracić, zarówno inwestując w domen,y jak i waluty czy akcje spółek notowanych na giełdzie.