Po trudnym 2012 roku, początek tego był udany dla TVP. Publiczny nadawca zarobił w styczniu i lutym 25 mln zł. Plan finansowy przyjęty przez zarząd TVP zakłada zamknięcie tego roku na plusie. Mają w tym pomóc rosnące wpływy z abonamentu i restrukturyzacja spółki.

Ubiegły rok telewizja publiczna zamknęła z 218 mln zł na minusie. Deficytowe były zakupione przez TVP prawa do relacji z Igrzysk Olimpijskich w Londynie i Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej. Spółka zamknie pierwszy kwartał na plusie, mimo że plan finansowy zakładał stratę.

– Formalnie możemy już mówić o dwóch pierwszych miesiącach. Mamy zysk na poziomie mniej więcej 25 mln zł, znacznie lepiej niż w zeszłym roku, znacznie lepiej niż zakładał plan – mówi Agencji Informacyjnej Newseria prezes TVP Juliusz Braun. – Cały pierwszy kwartał zamkniemy również na plusie, choć pierwotny plan zakładał nawet pewną stratę, więc tutaj, odpukać, ale wszystko idzie dobrze.

Aby w dalszym ciągu szło dobrze, TVP cały czas prowadzi restrukturyzację.

– Tworzymy jedną dużą jednostkę informacyjną – Telewizyjną Agencję Informacyjną i dużą jednostkę produkcyjną – Agencję Produkcji Telewizyjnej i Filmowej. To wymaga zmian w strukturze wielu jednostek, ale po pierwsze to ma usprawnić prace, po drugie ma sprawić, żeby działalność była bardziej oszczędna – wyjaśnia Juliusz Braun.

Publiczny nadawca chce stopniowo redukować zatrudnienie. Zgodnie z planem w tym roku zlikwiduje kolejnych 200 etatów. Zwolnień grupowych jednak nie będzie.

Abonament wciąż problemem

Według sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w 2012 roku wzrosły wpływy z abonamentu radiowo-telewizyjnego. Wyniosły 550 mln zł, czyli o 80 milionów więcej niż wynikało z prognoz KRRiT. Nadwyżka trafi do Polskiego Radia i TVP. Władze telewizji publicznej czekają jednak na rozwiązania ustawowe, które pomogą lepiej egzekwować abonament od widzów i słuchaczy.

– Cieszymy się, że coraz więcej osób płaci abonament, natomiast trzeba pamiętać, że nadal robi to bardzo niewielka część zobowiązanych i to jest problem. Rozmawiałem ostatnio z panią dyrektor niemieckiej telewizji MDR o finansach i powiedziała, że w Niemczech sąd orzekł, że trzeba płacić abonament. Odpowiedziałem jej, że w Polsce sąd orzekł tak samo, tylko nic z tego nie wynika – mówi Juliusz Braun.

Jego zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłaby opłata audiowizualna, którą musiałoby wnosić każde gospodarstwo domowe.

– Uważamy, że racjonalne jest odejście od rejestrowania odbiorników, właśnie tak jak w Niemczech, i wprowadzenie opłaty audiowizualnej, powszechnej, od każdego gospodarstwa domowego. To jest model, który w Europie zaczyna być coraz szerzej stosowany – tłumaczy Braun.